01 marca – św. Feliksa
Św. Feliks III, papież był synem kapłana Feliksa. Wcześnie wszedł w związek małżeński z Petronią, która dała mu syna Gordiana i córkę Paulę. Prawdopodobnie ich potomkiem był także św. Grzegorz I Wielki, papież. Kiedy św. Feliks był diakonem, umarła mu żona. Musiał wyróżniać się wyjątkową doskonałością, mądrością i darem rządzenia, skoro po śmierci papieża, św. Symplicjusza, w 383 r. właśnie jego powołano na stolicę św. Piotra w Rzymie. Przyjął imię Feliks III. Sytuacja polityczna papieża była bardzo skomplikowana i trudna. Włochy opanował wódz Gotów, Odoaker. Jeszcze większe przykrości spotkały papieża ze strony Kościoła wschodniego. Kiedy bowiem wybuchła herezja monofizytów, głosząca, że Pan Jezus miał tylko jedną naturę Boską, która wchłonęła w siebie naturę ludzką, patriarcha Konstantynopola, Akacjusz wypracował "formułę zgody", tzw. Henotikon, według której nie należy mówić w ogóle o naturach w Jezusie Chrystusie. Formuła ta nie zadowoliła ani monofizytów, gdyż nie potwierdzała ich nauki, ani katolików, gdyż ta zakazywała głosić naukę o dwóch naturach w Jezusie Chrystusie - Boskiej i ludzkiej. Papież musiał potępić Akacjusza. Poparł go za to cesarz Zenon. Rozzuchwalony patriarcha Konstantynopola mając poparcie władcy zerwał z papieżem i nakazał wykreślić jego imię z Mszy świętej. Tak powstała schizma akacjańska, pierwsze oderwanie się Kościoła wschodniego od zachodniego, trwające ponad 30 lat, aż do czasów cesarza Justyna I (517-527), który ponownie nawiązał stosunki ze Stolicą Apostolską (519). Po rychłej śmierci Akacjusza (489) papież polecił biskupom i kapłanom Kościoła wschodniego wykreślić ze Mszy świętej wspomnienie Akacjusza. Dotkliwy cios spotkał także Kościół w Afryce Północnej, na terenach dzisiejszego Maroka, Algierii i Tunisu, które zajęli wtedy ariańscy Wandalowie. Ich król, Henryk, pod groźbą śmierci nakazał wszystkim katolikom przyjąć ponownie chrzest z rąk ariańskich kapłanów. Wielu załamało się i uległo, przechodząc w ten sposób automatycznie na arianizm.
Po 9 latach trudnej posługi pasterskiej Feliks III zmarł 1 marca 492 roku. Pochowano go w bazylice św. Pawła za Murami w grobowcu rodzinnym.
02 marca – św. Agnieszka z Pragi, bł. Karola
Św. Agnieszka, ksieni, urodziła się w 1205 r. w Pradze jako córka króla Czech Przemysława Ottokara I. Gdy miała trzy lata, postanowiono wydać ją za mąż za jednego z synów Henryka Brodatego, dlatego w 1216 wyjechała razem ze starszą siostrą Anną na dwór polski. Przebywała głównie w Trzebnicy, gdzie najprawdopodobniej powierzona była opiece św. Jadwigi, której zawdzięcza solidne podstawy życia religijnego. Kiedy dwóch synów króla umarło bardzo młodo, a trzeci poślubił jej siostrę - Annę, Agnieszka powróciła do ojczyzny. Jednak wkrótce znów została wyprawiona z domu, gdyż obiecano jej rękę synowi cesarza Fryderyka II. To małżeństwo również nie doszło do skutku. Agnieszka stanowczo postanowiła być wierną złożonemu przez siebie ślubowi czystości. Po interwencji u papieża Grzegorza IX uzyskała swobodę decyzji, wówczas całkowicie poświęciła się działalności charytatywnej i pobożnym praktykom. Zatroszczyła się o dokończenie fundacji swego brata Wacława I dla franciszkanów. Kiedy dowiedziała się od przybyłych do Pragi braci mniejszych o duchowych przeżyciach Klary z Asyżu, zapragnęła gorąco iść za jej przykładem, praktykując franciszkańskie ubóstwo. Około 1233 roku ufundowała w Pradze szpital oraz klasztor klarysek zwany Czeskim Asyżem, do którego rok później wstąpiła. W uroczystość Zesłania Ducha Świętego w 1234 roku złożyła śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Jej decyzja była głośna w ówczesnej Europie. Klasztor przez nią ufundowany stał się ośrodkiem odnowy religijnej, promieniującym na całą Europę Środkową. Utrzymywała stały kontakt listowny ze św. Klarą z Asyżu i z ówczesnym papieżem. Święta Klara nie szczędziła jej słów zachęty do wytrwania na raz wybranej drodze. Tak zrodziła się ich duchowa przyjaźń trwająca blisko dwadzieścia lat, chociaż nigdy nie spotkały się. Agnieszka Czeska angażowała się w różne akcje mediacyjne. Przypisywano jej także dar proroctwa i umiejętność czytania w ludzkich sercach. W swoim dosyć długim życiu, naznaczonym chorobami i cierpieniami, Agnieszka z miłości do Boga i z ogromnym poświęceniem wypełniała posługi miłosierne wobec wszystkich potrzebujących bez względu na ich przekonania, pochodzenie i sposób myślenia. Jednocześnie służyła duchową pomocą młodym ludziom, którzy pragnęli poświęcić się Bogu poprzez życie zakonne. Prowadziła życie pełne wyrzeczenia i dzieł miłosierdzia. Zmarła w opinii świętości jako ksieni klarysek 2 lub 6 marca 1282 r. Jan Paweł II kanonizował ją razem z Albertem Chmielowskim 12 listopada 1989 roku w Rzymie. W ikonografii św. Agnieszka z Pragi przedstawiana jest w habicie franciszkańskim.
Św. Karol, król, męczennik był synem św. Kanuta IV, króla Danii. Po śmierci ojca wychowywał się na dworze swojego dziadka, Roberta II, hrabiego Flandrii. Po śmierci dziadka, a następnie stryja Balwina został władcą tej ziemi. Odznaczył się mądrością, miłosierdziem i świętością. Do historii przeszedł jako Karol Dobry. Został zamordowany przez przeciwników w Brugii 1127 roku. Wyniesiony na ołtarze jako błogosławiony. W ikonografii bł. Karol przedstawiany jest w stroju królewskim. Jego atrybutem jest korona.
03 marca – św. Kunegundy
Św. Kunegunda, zakonnica urodziła się ok. 978 r. Była córką Zygfryda, hrabiego Luksemburga. W wieku ok. 20 lat została poślubiona Henrykowi II, księciu Bawarii, który po śmierci Ottona III w 1002 r. został wybrany najpierw królem, a od 1014 r. - cesarzem Niemiec. Oboje żyli jako dziewicze małżeństwo. Św. Henryk otaczał ją taką czcią, że chciał, by z nim dostąpiła zaszczytu koronacji na królową. Dokonał jej w Padeborn ówczesny arcybiskup Moguncji, św. Willigis. W roku 1014 Kunegunda udała się z mężem do Włoch, by w Rzymie z rąk papieża Benedykta VIII otrzymać koronę cesarską. Kunegunda fundowała liczne klasztory i opactwa, przyczyniła się do budowy katedry w Bamberdze. Po śmierci męża wstąpiła do ufundowanego przez siebie klasztoru benedyktynek w Kaufungen. Podczas uroczystości poświęcenia tegoż klasztoru, po Liturgii Słowa, cesarzowa zdjęła cesarskie szaty, ostrzygła włosy i odziała się w zgrzebny habit. Swój majątek przeznaczyła na fundacje kościelne i dobroczynne. Zrobiło to wielkie wrażenie na uczestnikach ceremonii. Opisuje to wydarzenie ks. Piotr Skarga w „Żywotach Świętych”. Jako zakonnica służyła z oddaniem ludziom, zwłaszcza ubogim. Nie wyróżniała się niczym w ubóstwie i posłuszeństwie, nie wymawiała się od żadnych prac, nawet służebnych. Zmarła 3 marca 1033 r. Zgodnie z jej życzeniem została pochowana obok męża w katedrze bamberskiej. Natychmiast zaczęto oddawać jej publiczny kult. Innocenty III zatwierdził go w roku 1200. W ikonografii Święta występuje w stroju cesarskim, najczęściej z mężem św. Henrykiem. Przedstawia się ją także w habicie zakonnym trzymającą w ręku kościół.
04 marca – św. Kazimierza
Św. Kazimierz, królewicz, urodził się 3 października 1458 r. w Krakowie na Wawelu. Był drugim z kolei spośród sześciu synów Kazimierza Jagiellończyka. Jego matką była Elżbieta, córka cesarza Niemiec, Albrechta II. Pod jej opieką Kazimierz pozostawał do dziewiątego roku życia. W 1467 r. król powołał na pierwszego wychowawcę i nauczyciela swoich synów księdza Jana Długosza, kanonika krakowskiego, który aż do XIX w. był najwybitniejszym historykiem Polski. "Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu" - zapisał Długosz o Kazimierzu. W 1475 r. do grona nauczycieli synów królewskich dołączył znany humanista, Kallimach (Filip Buonacorsi). Król bowiem chciał, by jego synowie otrzymali wszechstronne wykształcenie. Ochmistrz królewski zaprawiał ich również w sztuce wojennej. W 1471 r. brat Kazimierza, Władysław, został koronowany na króla czeskiego. W tym samym czasie na Węgrzech wybuchł bunt przeciwko królowi. Na tron zaproszono Kazimierza. Jego ojciec chętnie przystał na tę propozycję. Kazimierz wyruszył razem z 12 tysiącami wojska, by poprzeć zbuntowanych magnatów. Ci jednak ostatecznie wycofali swe poparcie i Kazimierz wrócił do Polski bez korony węgierskiej. Ten zawód dał mu wiele do myślenia. Po powrocie do kraju królewicz nie przestał interesować się sprawami publicznymi, wręcz przeciwnie, został prawą ręką ojca, który upatrywał w nim swego następcę i wciągał go powoli do współrządzenia. Podczas dwuletniego pobytu ojca na Litwie Kazimierz jako namiestnik rządził w Koronie. Obowiązki państwowe umiał pogodzić z bogatym życiem duchowym. Wezwany przez ojca w 1483 r. do Wilna, umarł w drodze z powodu trapiącej go gruźlicy. Na wieść o pogorszeniu się zdrowia Kazimierza, król przybył do Grodna. Właśnie tam, "opowiedziawszy dzień śmierci swej tym, którzy mu w niemocy służyli [...], ducha Panu Bogu poleciwszy wypuścił 4 dnia marca R.P. 1484, lat mając 26" - napisał ks. Piotr Skarga. Pochowano go w katedrze wileńskiej, w kaplicy Najświętszej Maryi Panny, która od tej pory stała się miejscem pielgrzymek. W 1518 król Zygmunt I Stary, rodzony brat Kazimierza, wysłał przez prymasa do Rzymu prośbę o kanonizację królewicza. Leon X na początku 1520 r. wysłał w tej sprawie do Polski swojego legata. Ten, ujęty kultem, jaki tu zastał, sam ułożył ku czci Kazimierza łaciński hymn i napisał jego żywot. Na podstawie zeznań legata Leon X w 1521 r. wydał bullę kanonizacyjną i wręczył ją przebywającemu wówczas w Rzymie biskupowi płockiemu, Erazmowi Ciołkowi. Ten jednak zmarł jeszcze we Włoszech i wszystkie jego dokumenty w 1522 r. zaginęły. Król Zygmunt III wznowił więc starania, uwieńczone nową bullą wydaną przez Klemensa VIII 7 listopada 1602 r. w oparciu o poprzedni dokument Leona X, którego kopia zachowała się w watykańskim archiwum. Kiedy w 1602 r. z okazji kanonizacji otwarto grób Kazimierza, jego ciało znaleziono nienaruszone mimo bardzo dużej wilgotności grobowca. Przy głowie Kazimierza zachował się tekst hymnu ku czci Maryi Omni die dic Mariæ (Dnia każdego sław Maryję), którego autorstwo przypisuje się św. Bernardowi (+ 1153). Wydaje się prawdopodobne, że Kazimierz złożył ślub dozgonnej czystości. Miał też odrzucić proponowane mu zaszczytne małżeństwo z córką cesarza niemieckiego, Fryderyka III. Uroczystości kanonizacyjne odbyły się w 1604 r. w katedrze wileńskiej. W 1636 r. przeniesiono uroczyście relikwie Kazimierza do nowej kaplicy, ufundowanej przez Zygmunta III i Władysława IV. W 1953 r. przeniesiono je z katedry wileńskiej do kościoła świętych Piotra i Pawła. Św. Kazimierz jest jednym z najbardziej popularnych polskich świętych. Jest także głównym patronem Litwy. W diecezji wileńskiej do dziś zachował się zwyczaj, że w dniu św. Kazimierza sprzedaje się obwarzanki, pierniki i palmy; niegdyś sprzedawano także lecznicze zioła. W 1948 r. w Rzymie powstało Kolegium Litewskie pod wezwaniem św. Kazimierza. W tym samym roku Pius XII ogłosił św. Kazimierza głównym patronem młodzieży litewskiej. W 1960 r. Kawalerzy Maltańscy obrali sobie św. Kazimierza za swojego głównego patrona; otrzymali wówczas część relikwii świętego. W ikonografii atrybutem Świętego jest mitra książęca. Przedstawiany także ze zwojem w dłoni, na którym są słowa łacińskiego hymnu: "Omni die dic Mariae" - ku czci Matki Bożej, do której św. Kazimierz miał wielkie nabożeństwo. Często przedstawia się w stroju książęcym z lilią w ręku lub klęczącego nocą przed drzwiami katedry - dla podkreślenia jego gorącego nabożeństwa do Najświętszego Sakramentu.
05 marca – św. Jana Józefa
Św. Jan Józef od Krzyża, zakonnik (Karol Gaetano) urodził się w połowie XVII wieku na wyspie Ischia koło Neapolu. Mając 16 lat wstąpił do zakonu franciszkańskiego o najsurowszej regule. Przyjął wówczas imię Jan Józef od Krzyża. Był kapłanem, reformatorem zakonu, mistrzem nowicjatu, a następnie prowincjałem. Człowiek wielkiej pokory, umartwienia i roztropności, obdarzony darem kontemplacji, prorokowania i bilokacji. Zmarł w Neapolu 5 marca 1734 roku.
06 marca – Św. Róży z Viterbo, św. Olegariusza, św. Kolety
Św. Róża, dziewica, zakonnica, urodziła się w 1233 r. Jej rodzice zajmowali się rolnictwem. Legenda głosi, że dlatego nadano dziecku takie imię, gdyż było tak piękne, iż miało twarz podobną do róży. Mając 12 lat Róża zapisała się do III Zakonu św. Franciszka. Już wtedy musiała być bardzo dojrzałą w wierze. Datą przełomową w życiu Róży był rok 1250. Zachorowała wtedy śmiertelnie. Spokojna o losy swojego życia modliła się wtedy żarliwie o powodzenie wyprawy krzyżowej w obronie Ziemi Świętej, na czele której stał św. Ludwik IX, król francuski. Kiedy cudownie wyzdrowiała, postanowiła całkowicie poświęcić się nawracaniu dusz do Boga. Przywdziała habit zakonny, zaczęła oddawać się surowym praktykom pokutnym w intencji nawrócenia grzeszników, a potem z krzyżem w ręku przebiegała ulice miasta, nawołując do pokuty. Swymi wystąpieniami wzbudziła gniew mieszkających w Viterbo patarynów i katarów, którzy zmusili ją i jej rodzinę do opuszczenia miasta. Po śmierci Fryderyka II, kiedy miasto zajęły wojska papieskie, mogła powrócić do rodzinnego domu, który przetrwał do dziś. Pod koniec życia Święta prosiła, by ją przyjęto do klasztoru klarysek w Viterbo. Odmówiono jej. Wyczerpana pokutą i apostolstwem, zmarła w wieku zaledwie 20 lat, 6 marca 1253 roku. Jej ciało w stanie nienaruszonym spoczywa w kościele klarysek. Pan Bóg wsławił Różę za życia i po śmierci tak licznymi cudami, że jej grób stał się miejscem licznych pielgrzymek. Już w roku 1257 w obecności papieża Aleksandra IV odbyło się uroczyste przeniesienie relikwii Świętej do kościoła klarysek. Na wiadomość o cudownym uzdrowieniu jednego z kardynałów papież Kalikst III (+ 1458) przysłał na grób Świętej złotą różę. Równocześnie wyznaczył kanoniczną komisję dla zbadania jej życia i cudów. On też wpisał św. Różę do katalogu świętych (1458). Do dziś zachował się zwyczaj, że co roku w uroczystość św. Róży zbiega się do jej grobu całe miasto i turyści, by wziąć udział w procesji z relikwią, niesioną w wysokiej wieży-relikwiarzu. Kiedyś starano się, by "wieża św. Róży" była jak najwyższa i jak najpiękniejsza. Bywało, że dochodziła do 30 m wysokości. Dziś można oglądać wystawę tych wież-relikwiarzy. Benedykt XV ogłosił św. Różę patronką młodzieży żeńskiej Akcji Katolickiej. W ikonografii Święta przedstawiana jest z krzyżem.
Św. Olegariusz, biskup, urodził się w 1060 r. w zamożnej rodzinie w Barcelonie. W wieku 10 lat został włączony do kapituły katedralnej w rodzinnym mieście. Z czasem został przełożonym kanoników w Barcelonie i w Sant Adria de Besós (1095-1108) i opatem augustiańskiego klasztoru św. Rufusa w Awinionie (1113-1118). Wstąpił także do konfraterni San Pedro de la Portella. Rajmund Berenguer III, hrabia Barcelony, mianował go biskupem tego miasta w 1116 r. Olegariusz otrzymał sakrę z rąk kardynała Boso w katedrze w Maguelone w Prowansji za czasów pontyfikatu Paschalisa II. W 1117 r. udał się do Rzymu, by złożyć homagium papieżowi Gelazjuszowi II. Olegariusz był gorliwym reformatorem. Uczestniczył w synodach w Tuluzie (1119), Reims (1120), pierwszym laterańskim (1123), w Narbonne (1129), Clermont (1130) i ponownie w Reims (1131). Angażował się także we wprowadzanie w życie augustyniańskiej reformy klasztorów w Katalonii - w latach 20-tych XII w. przekształcił klasztor św. Eulalii (wówczas poza Barceloną) na wspólnotę kanoników augustiańskich. 8 marca 1118 r. Olegariusz, pozostając nadal biskupem Barcelony, został mianowany także na biskupa Tarragony. Czekało to trudne zadanie odbudowy Kościoła w tym regionie po odzyskaniu go z rąk Maurów. Po 1124 r. udał się z pielgrzymką do Ziemi Świętej; z powodu troski o swą nową diecezję skrócił pobyt w Antiochii i wrócił przed 1127 r. Pomiędzy 1126 a 1130 rokiem bardzo aktywnie zajął się odbudową miasta, a zwłaszcza kościołów. Ściągał nowych mieszkańców i rycerzy, którzy mieliby bronić miasta w przyszłości. Lata 1126-1127 to czas wysiłków zmierzających do zorganizowania drugiej krucjaty. Wynagrodził Wilhelmowi V straty związane z wysłaniem jego rycerzy do Barcelony w latach 1124-1125 i doprowadził do zgody między Wilhelmem a jego synem, Bernardem IV, w ten sposób wzmacniając sojusz przeciwko piratom Almoravida. W marcu 1129 r. przekazał swoje świeckie uprawnienia Robertowi Bordetowi, czyniąc go księciem Tarragony. Sam wrócił do troski o odnowę metropolii. Synod w Narbonne (1129) zatwierdził istnienie archifraterni, którą założył rok wcześniej Olegariusz; miała ona na celu odbudowę Kościoła w Tarragonie. Członkowie archifraterni, duchowni i świeccy, zamożni i ubodzy, składali ofiary pieniężne, które przeznaczane były na archidiecezję tarragońską. Olegariusz zmarł 6 marca 1137 r. Został kanonizowany w 1675 r. Na tę okazję napisano niewiarygodny historycznie życiorys Olegariusza, oparty na czternastowiecznym Vitæ sanctæ Olegarii, który z kolei czerpał z zagubionego XII-wiecznego życiorysu przypisywanego towarzyszowi Olegariusza, Renaldowi. Grobowiec biskupa barcelońskiego i tarragońskiego znajduje się w katedrze w Barcelonie.
Św. Koleta. Nazywała się Nicolette Boylet a swoje imię zawdzięczała rodzicom, którzy wymodlili ją w podeszłym wieku, za pośrednictwem św. Mikołaja. Była jedyną córką Małgorzaty i Roberta Boylet - cieśli zatrudnionego przy benedyktyńskim opactwie w Corbel. Przyszła na świat 13 stycznia 1381 r., a kiedy rodzice zmarli jej prawnym opiekunem został opat Raoul de Roye, który próbował wydać ją dobrze za mąż. Ona jednak stanowczo odmówiła, ponieważ od dawna marzyła o habicie. Wstąpiła do beginek potem przeniosła się do benedyktynek a wreszcie do klarysek. Nigdzie jednak nie odnalazła swego miejsca więc wyjednała zgodę na zamieszkanie w pustelni, jako rekluza (zamurowana). Po czterech latach życia w całkowitym odosobnieniu, podczas których odkryła swoją misję - czasowo utraciła wtedy słuch i wzrok - w 1406 r. uzyskała zgodę na opuszczenie pustelni i przystąpiła do reformowania zakonu klarysek. Nad rozluźnieniem pierwotnej reguły zakonnej, tak jak ona, ubolewał również franciszkanin o. Henryk de Baume, który został jej spowiednikiem i współpracownikiem. Pragnęła uczynić z klasztoru w Corbel centrum swojej reformy, ale kiedy się to nie powiodło w Baume-de-Frontanay, posiadłości należącej do brata o. Henryka, założyła nową wspólnotę zakonną. Jej dziełu błogosławił Benedykt XIII a ona - jako przełożona generalna koletek - podróżowała po Francji, Sabaudii i Niemczech, reformując istniejące klasztory i zakładając nowe. Zmarła w 1477 r w Gandawie, a kanonizowano ją w 1807 r. W Krakowie istnieje do dzisiaj ulica Koletanek, której nazwa upamiętnia istnienie dawnego klasztoru duchowych córek św. Kolety. Był to odłam klarysek, wspólnoty kontemplacyjnej, założonej w 1211 r przez św. Klarę, z inspiracji samego św. Franciszka z Asyżu.
07 marca – św. Perpetua i Felicyty
Święte Perpetua i Felicyta żyły w II w. Perpetua w tajemnicy przed ojcem poganinem przyjęła wiarę chrześcijańską i zaczęła do niej przekonywać swych bliskich - brata Saturusa i niewolników - Felicytę, Rewokatusa, Sekundulusa i Saturninusa. Obie z Felicytą były młodymi mężatkami. Oskarżone jako chrześcijanki zostały pojmane i sprowadzone do Kartaginy. Św. Perpetua miała malutkiego synka, w wieku niemowlęcym, którego przynoszono jej do karmienia. W tym samym czasie, będąca w ósmym miesiącu ciąży Felicyta, po ciężkim porodzie, przy wtórze grubiańskich uwag więziennego strażnika, powiła dziewczynkę, którą zaadoptował jeden z chrześcijan. Zgodnie bowiem z prawem rzymskim, matka, mająca w łonie swoim dziecię, nie mogła być stracona przed jego urodzeniem. Zachowały się autentyczne dokumenty, opisujące powyższe wydarzenia - pamiętnik pisany w więzieniu przez św. Perpetuę oraz relacja naocznego świadka. Mimo próśb ojca, który odwiedzał Perpetuę w więzieniu, kobieta nie wyrzekła się swojej wiary. Po krótkim procesie wszystkich więźniów skazano na rozszarpanie przez zwierzęta. Chwili triumfalnego wejścia na arenę nie dożył jedynie Sekundulus, który zmarł w więzieniu. Tuż przed męczeństwem Perpetua i Felicyta otrzymały chrzest, bowiem w czasie aresztowania były jeszcze katechumenkami. Wyczerpani walką z bestiami męczennicy wymienili między sobą pocałunek pokoju. Na arenie wypuszczono na nie dzikie zwierzęta, które nie okazały się zbyt drapieżne. Jedynie dotkliwie poraniły kobiety. Gladiatorzy dobili więc je mieczami. Męczeństwo to stało się sławne w całym Kościele. Liturgia przypominała imiona świętych „bohaterek wiary” Perpetuy i Felicyty w każdej Mszy aż do 1969 roku (w Kanonie rzymskim). Późniejsza legenda uczyniła ze św. Felicyty matkę siedmiu synów, z którymi miała ponieść męczeństwo. Legenda ta wyraźnie nawiązuje do śmierci siedmiu braci machabejskich i ich bohaterskiej matki. Męczeńska śmierć miała miejsce 7 marca 202 lub 203 r. W ikonografii św. Perpetua przedstawiana jest w bogatym stroju patrycjuszki, z naszyjnikiem, welonem, zaś św. Felicyta - w skromnej sukni bez ozdób.
08 marca – św. Jana Bożego, św. Stefana, św. Beatę
Św. Jan Boży (Cidade), zakonnik, urodził się w Portugalii w roku 1495. Ojciec Jana, Andrzej Ciudad, miał swój dom i mały warsztat rzemieślniczy. W pracy pomagała mu małżonka, Teresa Duarte. Gdy Jan miał 8 lat, zjawił się w jego domu jakiś podróżny, kapłan, i prosił o nocleg. Przy wieczerzy gość opowiadał o krajach, które zwiedził. Kiedy dnia następnego opuścił dom, zauważył przy sobie chłopca, który postanowił towarzyszyć kapłanowi w drodze. Uczynił to potajemnie przed rodzicami. Ci pełni smutku daremnie go poszukiwali po całej okolicy. Matka niebawem zmarła ze smutku, a ojciec wstąpił do franciszkanów. Nie wiemy, dlaczego kapłan nie odesłał chłopca do domu. Może myślał, że mu jest w domu bardzo źle, a może chłopiec nie chciał wrócić. Po 20 dniach forsownej drogi chłopiec nie mógł już iść dalej. Kapłan więc zostawił chłopca w mieście Oropesa u niejakiego Franciszka Mayorala, zarządcy owczarni pewnego hrabiego. Ten przyjął Jana jak syna i nazwał małego chłopca „Janem otrzymanym od Boga - a Deo”. Chłopiec przeżył w domu opiekuna kilkanaście lat. Przybrani rodzice tak pokochali młodzieńca, że chcieli go uczynić spadkobiercą swojego majątku i zamierzali mu oddać za żonę swoją jedyną córkę. Mając dwadzieścia kilka lat Jan opuścił dom opiekunów. Zaciągnął się do wojska. Zaczęło się typowe życie najemnego żołnierza: włóczęga, zawadiactwo, kieliszek, dziewczęta. Jan był za uczciwy i zbyt religijny, by pozwalać sobie na wszystkie wybryki. Niemniej życie jego było bardzo wtedy dalekie od doskonałości chrześcijańskiej. Pewnego dnia Jan został posłany przez oficera z misją zaopatrzenia oddziału w konieczną aprowizację. Pobliski dwór zajmowali jednak Francuzi. Jan postanowił zaskoczyć ich brawurową szarżą. Koń zrzucił go jednak z siodła, tak iż cudem tylko uszedł niechybnej śmierci. Był to pierwszy głos napomnienia z nieba. Innym razem dowódca powierzył Janowi kasę oddziału. Niestety, w nocy Jana ktoś okradł. Podejrzenie padło na Jana. Został skazany na rozstrzelanie. Już zabierano się do egzekucji, kiedy nadjechał dowódca pułku i po zapoznaniu się z całą sprawą nakazał Jana uwolnić, ale wydalił go z wojska. Do końca życia nie mógł sobie Święty wytłumaczyć, jak się to stało, że tak cudownie został uwolniony, dosłownie w ostatnim momencie. W planach Opatrzności miał jeszcze żyć. Jan powrócił do Oropesy. Opiekun przyjął go serdecznie, ale i teraz Jan nie zagrzał tu długo miejsca. Wybuchła wojna na wschodzie Europy. Jan ponownie zgłosił się do wojska. Po zawarciu pokoju przez obie strony Jan powrócił, ale już nie do swojego opiekuna, ale w rodzinne strony. Tu dowiedział się o losie swoich rodziców. Uczyniło to na nim ogromne wrażenie. Z wielką skruchą odbył spowiedź z całego życia i udał się z pielgrzymką do Compostelli, na grób św. Jakuba Apostoła. Pchany żarliwością zbawienia dusz i poniesienia męczeńskiej śmierci udał się do Afryki, gdzie naprzeciw Gibraltaru była portugalska twierdza Ceuta. Przez kilka lat pracował tu ciężko przy fortyfikacji Ceuty, wspierając równocześnie pewnego szlachcica, skazanego przez króla na banicję w te strony wraz z rodziną (1533-1535). Okazji jednak do męczeństwa nie było. Arabowie nie byli też skłonni do przyjęcia wiary Chrystusa. Jan wrócił więc do Hiszpanii i przez krótki czas pracował w Gibraltarze. Za zaoszczędzone pieniądze kupił pobożne książki i założył małą księgarnię, by w ten sposób propagować dobrą prasę (1535-1536). Stąd udał się Święty do Grenady. Założył tu księgarnię książek i obrazów religijnych (1538). 20 stycznia 1538 r. odbywał się w Grenadzie odpust ku czci św. Sebastiana. Przybyło mnóstwo ludzi. Kazanie głosił słynny kaznodzieja, św. Jan z Avili. Kazanie wywarło na Janie wrażenie piorunujące. Ogarnął go ból za stracone dla wieczności lata. Wydał głośny jęk, rzucił się na ziemię, zaczął targać włosy i ubranie na sobie. Drapał sobie twarz, wołając: "Boże! Miłosierdzia!". W takim też stanie wybiegł na ulicę. Otoczenie myślało, że postradał zmysły. Kilkunastu ludzi pobiegło za nim, rzuciło się nań jako na szaleńca, związano go, wychłostano dotkliwie i zamknięto w domu dla obłąkanych. Dla Jana zaczęły się dni straszliwej katorgi fizycznej i duchowej. Metoda ówczesnego leczenia tego rodzaju zaburzeń psychicznych polegała bowiem na zamknięciu pacjenta w wilgotnym i zimnym lochu. Przykutego do ściany łańcuchem bito do utraty przytomności i sił. Tak obchodzono się z Janem przez 40 dni. Jednak ku zdumieniu oprawców Jan nie tylko się nie bronił, ale zachęcał ich jeszcze: "Bijcie! bijcie! to przeniewiercze ciało; niech ponosi karę za swoje winy". Stawał jednocześnie bardzo stanowczo w obronie swoich towarzyszy. Kiedy więc wypuszczono go na wolność, zaczął usługiwać nieszczęśliwym, by chociaż w części złagodzić ich dolę. Szybko Jan przekonał się, że sam niewiele zdziała. Za użebrane pieniądze zakupił własny dom, w którym mógł postawić 47 łóżek. W miarę napływu ofiar powiększał szpital i lepiej go zaopatrywał, by chorzy mieli jak największe wygody. Sam każdego dnia odwiedzał swoich podopiecznych, chorych i ubogich, przewiązywał ich rany, pocieszał, leczył. Nie mniejszą troskliwość okazywał o potrzeby duchowe swoich podopiecznych, zapraszając kapłanów w każdą niedzielę ze Mszą świętą i kazaniem, a nawet z codzienną Komunią świętą. W ciągu dnia przewidział czas na wspólne modlitwy - poranne i wieczorne. Dla uniknięcia zarazy podzielił swój szpital na sektory. Za poradą św. Jana z Avili w szpitalu leczyli się wyłącznie mężczyźni. Na parterze były miejsca przeznaczone dla bezdomnych i ubogich wędrowców. Troska o leki, bieliznę, bandaże, łóżka, opłata służby i wyżywienie całej załogi wymagało od Świętego heroicznego poświęcenia. Codziennie udawał się na miasto i na umówionym placu zbierał żywność i ofiary pieniężne. Najczęściej one nie wystarczały. Wtedy udawał się do domów możnych, błagając o pomoc tymi znamiennymi słowy: "Pomóżcie sobie, wspomagając ubogich i chorych, bowiem błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią". Kiedy wyczerpał już wszystkie środki i zadłużył się, udał się do miasta Valladolid, gdzie był wtedy dwór królewski. Nie zawiódł się, dostał szczodry zasiłek od najprzedniejszych pań i panów dworu. W swojej żarliwości apostolskiej nie zapomniał o kobietach. Zajął się losem kobiet upadłych. Nawiedzał je osobiście i błagał o zmianę życia. Starał się o uczciwe zabezpieczenie ich losu, by nie musiały utrzymywać się z nierządu. Staruszki i samotne wdowy polecał poszczególnym rodzinom pod opiekę. Niemniej czuły był na los sierot, których wówczas nie brakowało, powierzając je rodzinom, które zapewniały im pewny los. Jan wiedział jednak, że ciężaru, który na siebie nałożył, sam nie udźwignie. Nadto trapiła go troska o przyszłość dzieła. Zebrał więc koło siebie gromadkę podobnych szaleńców Bożych i tak założył nową rodzinę zakonną dla obsługi chorych i opuszczonych. Tak powstał zakon Braci Miłosierdzia, zwany u nas bonifratrami. Założycielowi zaś nadał miejscowy arcybiskup przydomek „Jana Bożego” i takim go znamy. Zmarł na klęczkach 8 marca 1550 r. w wieku 55 lat. W poczet błogosławionych zaliczył Jana papież Urban VIII w 1630 roku, a papież Aleksander VIII wpisał jego imię do katalogu świętych (1690). Papież Leon XIII ogłosił św. Jana Bożego wraz ze św. Kamilem de Lellis patronem szpitali i chorych (1886). Papież Pius XI wyznaczył go na patrona pielęgniarzy i służby zdrowia. Relikwie Świętego znajdują się w kościele zakonu w Grenadzie. Jest ponadto patronem Grenady i księgarzy. W ikonografii przedstawiany jest w prostym habicie bonifratra. W ręku trzyma przekrojony owoc granatu, z którego wyrasta krzyż. Jego atrybutami są: cierniowa korona, żebrak na plecach, żebrak u stóp.
Św. Stefan, opat, urodził się ok. 1085 r. w Limousin we Francji. Jako pobożny młodzieniec, wraz z kapłanem Piotrem, podjął życie pustelnicze w lasach niedaleko Obazine we Francji. Sława ich świętości sprawiła, że zgromadziło się wokół nich wielu naśladowców. Około 1134 r., za zgodą biskupa Tulle, utworzyli opactwo, składające się z wielu niewielkich szałasów rozrzuconych w lesie. Mnisi znani byli z wielkiej surowości obyczajów; większość czasu spędzali na modlitwie i rozmyślaniu. Niedaleko Coyroux mnisi założyli klasztor dla około 150 sióstr, żyjących w podobny sposób. Wspólnota nie miała żadnej reguły; ok. 1142 r. Stefan postanowił więc wstąpić do cystersów, a za nim poszli mnisi i siostry. W 1147 r. Stefan afiliował swoje leśne opactwo przy cystersach i został jego pierwszym opatem.
W wyniku Rewolucji Francuskiej opactwo zostało zniszczone w 1791 r.; zachował się jedynie kościół, który obecnie służy jako parafialny. Stefan zmarł 8 marca 1154 r. w Obazine.
Św. Beata, dziewica, męczennica, zmarła w III wieku.
09 marca – św. Franciszki Rzymianki
Św. Franciszka urodziła się w patrycjuszowskiej rodzinie w Perrione koło Rzymu w 1384 r. W bardzo młodym wieku wydano ją za Wawrzyńca di Ponziani. Miała troje dzieci. Zasłynęła z dobroczynności. Z domu rodzicielskiego przeniosła się więc Franciszka do domu męża, na Zatybrze, w pobliże bazyliki Św. Cecylii. Pan Bóg dał małżonkom troje dzieci, których wychowaniem zajęła się Franciszka osobiście, nie wyręczając się kobietami obcymi, jak to było wówczas zwyczajem w rodzinach magnackich. Dbała o dom i o służbę, zabiegając nie tylko o ich potrzeby doczesne, ale także wieczne. Troskliwa i zapobiegliwa żona i matka miała jeszcze czas, aby pomyśleć o ubogich w mieście. Zaopatrywała również sąsiednie kościoły w szaty i naczynia liturgiczne. Zadziwiała również dobrocią, życzliwością i pomocą sąsiedzką. Zagoniona w ciągu całego dnia, umiała niejedną godzinę nocy poświęcić na słodką rozmowę z Bogiem. Z trojga dzieci Franciszki syn, Ewangelista, odszedł z tej ziemi w siódmym roku życia; jedyna córka Agnieszka, w szóstym roku. Podczas wojny króla Neapolu z papieżem jej pałac zrabowano, ponieważ wspomagała papieża, przez co straciła środki do życia i pozostała sama, bowiem męża i syna skazano na wygnanie. W czasie epidemii, jaka nawiedziła Rzym w latach 1413-1414, z narażeniem własnego życia usługiwała zarażonym. Po powrocie męża i syna z wygnania zachęciła Franciszka Wawrzyńca do złożenia ślubu czystości. Odtąd Franciszka oddała się jeszcze gorliwiej modlitwie i posłudze ubogim. Rychło znalazły się szlachetne panie, które zapragnęły wieść podobny tryb życia. W taki sposób powstało stowarzyszenie Oblatek Benedyktynek z Góry Oliwnej, które wzięło sobie za cel uświęcenie członkiń przez modlitwę, uczynki pokutne i miłosierdzie. Franciszka osiadła z nimi przy kościele S. Maria Nova przy Forum Romanum i Colosseum. Po śmierci ostatniego syna, a następnie męża, Franciszka przyjęła habit i zamieszkała przy tym kościele. W nim pochowano Świętą, która zmarła 9 marca 1440 r., mając 56 lat. Była obdarzona niezwykłymi łaskami mistycznymi. W nagrodę za bezgraniczne oddanie Pan Bóg nawiedził Franciszkę wizjami i darem ekstaz, zmysłem proroczym, mocą uzdrawiania, a nawet wskrzeszania umarłych. Największym jednak przywilejem, jakim miała się cieszyć Franciszka, w hagiografii nader rzadkim, to oglądanie częste przy sobie Anioła Stróża. Do katalogu świętych wpisał ją uroczyście Paweł V w 1609 roku. W ikonografii św. Franciszka przedstawiana jest w czarnej sukni i białym welonie, towarzyszy jej anioł. Na niektórych obrazach jej atrybutem jest osioł - symbol pracowitości, wytrwałości, cierpliwości, zdrowego rozsądku - oraz otwarta księga.
10 marca – św. Symplicjusza I, św. Makarego
Św. Symplicjusz urodził się w Tivoli, był synem Kastinusa. Za jego pontyfikatu, obejmującego lata 468-483, monofizyci obsadzili ważniejsze biskupstwa, odrzucając postanowienia IV Soboru Powszechnego w Chalcedonie. We wrześniu 476 r. złożono z tronu ostatniego cesarza zachodnio-rzymskiego Romulusa Augustulusa (475-476) i nastąpiło przejęcie władzy przez cesarza wschodniego Zenona Izauryjczyka (474-491). W Rzymie niektóre gmachy świeckie zaadaptowane zostały na potrzeby Kościoła. Papież przekształcił budynek na wzgórzu eskwilińskim na kościół S. Andrea in Catabarbara i rozpoczął budowę kościoła S. Stefano Rotondo na Monte Caelio. W swej działalności Symplicjusz podejmował także sprawę prerogatyw biskupa Rzymu na Wschodzie.
Św. Makary był biskupem Jerozolimy prawdopodobnie w latach 314-334. Do końca swoich dni był zawziętym przeciwnikiem arianizmu i energicznie zwalczał tę herezję. Wziął udział w soborze nicejskim w roku 325; wniósł duży wkład w redakcję podstawowych dokumentów soborowych. Wkrótce po soborze wespół ze św. Heleną dokonał cudownego odkrycia: odnalazł w Jerozolimie autentyczny krzyż Pana Jezusa. Syn św. Heleny, cesarz Konstantyn, upoważnił go do zbudowania kościoła pod wezwaniem Grobu Świętego i Zmartwychwstania. Nieco później św. Makary i jego towarzysze, biskupi palestyńscy, otrzymali następne pismo od Konstantyna, nakazujące wybudowanie kościoła w Mamre.
11 marca – św. Konstantyna
Św. Konstantyn był królem Szkocji, kapłanem, męczennikiem. Prowadził życie występne. Jednak opamiętał się i rozpoczął żarliwą pokutę. W roku 587 abdykował. Wstąpił do klasztoru irlandzkiego w Offaly. Po otrzymaniu święceń kapłańskich udał się do rodzinnego kraju, aby nieść Ewangelię. Poniósł śmierć męczeńską w 598 r.
12 marca – św. Alojzego Orione, św. Maksymiliana
Św. Alojzy urodził się 23 czerwca 1872 r. jako syn kamieniarza w Pontecurone, w pobliżu Tortony (Włochy). Był najmłodszym z czterech braci. Imię Alojzy otrzymał na Chrzcie świętym dla upamiętnienia brata, który to imię otrzymał, a zmarł przedwcześnie. Ponadto matka chciała chłopcu dać w św. Alojzym najpiękniejszy wzór do naśladowania. Orione otrzymał jeszcze jedno imię, Jan, gdyż właśnie 24 czerwca odbył się jego Chrzest. Kiedy Alojzy miał 6 lat, rozpoczął naukę w szkole prywatnej w stopniu podstawowym. W wolnych godzinach pomagał w domu. W trzynastym roku życia zgłosił się do franciszkanów. Pozostał tam jednak niecały rok - musiał wracać do domu, gdyż rozchorował się na zapalenie płuc. Po powrocie do zdrowia pomagał ojcu w brukowaniu ulic i dróg. Miejscowy proboszcz poznał się na niezwykłych zaletach chłopca - zarówno moralnych, jak i duchowych. Dlatego umieścił go w internacie, który założył i prowadził św. Jan Bosko w Turynie (wrzesień 1886). Orione miał wówczas 14 lat. Ponieważ Alojzy należał do najlepszych uczniów, przełożeni mieli nadzieję, że młodzieniec zgłosi się do nowicjatu, by w szeregach św. Jana Bosko pracować dalej. Orione jednak po wewnętrznej walce uznał, że jego droga jest gdzie indziej. Wstąpił do diecezjalnego seminarium duchownego w Tortonie (październik 1889 roku). Miał wówczas 17 lat. Ponieważ rodziców nie było stać na opłacanie kosztów w seminarium, mieszkał wraz z klerykami-kolegami w małej przybudówce, należącej do katedry, i usługiwał do Mszy świętej kanonikom. Równocześnie był stróżem katedry. 13 kwietnia 1895 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Miał wówczas 23 lata. Jako kleryk seminarium biskupiego Alojzy zbierał w swojej izdebce ubogich chłopców i uczył ich prawd wiary. Wspierał ich także materialnie, o ile tylko pozwalały na to jego skromne możliwości. Biskup, widząc u kleryka tę pracę apostolską, neoprezbitera, przeznaczył go do konwentu św. Klary, powierzając mu duchowe kierownictwo tamtejszej młodzieży. Równocześnie młody kapłan udzielał się chętnie z kazaniami i rekolekcjami w okolicznych parafiach. Nawiedzał szpitale, więzienia, domy ubogich, by nieść pomoc duchową. Alojzy zdawał sobie wszakże sprawę z tego, że zadanie jest ponad siły, że przecież należy zapewnić trwałość rozwiniętemu dziełu. Dlatego, podobnie jak św. Jan Bosko, zaczął sobie dobierać wśród wychowanków przyszłych kapłanów i wychowawców. Tak powstała w roku 1903 nowa rodzina zakonna pod nazwą Synów Bożej Opatrzności, zwana popularnie orionistami. Z czasem powstała także gałąź żeńska. Następnie Alojzy założył zakon kontemplacyjny, który miał stanowić duchowe i modlitewne zaplecze dla podejmowanej działalności. Alojzy zakładał szkoły, uczył w nich rzemiosła, przygotowywał do pracy na roli, tworzył internaty. Pełen troskliwości o zbawienie dusz nie zapomniał Don Orione także o misjach zagranicznych, zakładając placówki: w Argentynie, Brazylii, Chile, w Urugwaju itp., by nieść pomoc włoskim emigrantom. Don Orione łączył aktywność z kontemplacją. Przeprowadził akcje ratunkowe po trzęsieniu ziemi na Sycylii w 1908 r. Na własnych rękach wynosił rannych, dostarczał żywności głodnym, starał się o dach nad głową dla bezdomnych, przygarniał do swoich domów sieroty. Na polu klęski pozostał trzy lata, mobilizując wszelkie sobie dostępne środki do niesienia pomocy. Podobną pomoc niósł w mieście Marsica (Marsi) w Abruzzach, nawiedzonych trzęsieniem ziemi w roku 1915. Szczególnie ciepły stosunek żywił Alojzy do Polski. Mimo że nigdy w niej nie był, ukochał ją za jej szczególną wierność Bogu, za jej umiłowanie wolności i za szczególne nabożeństwo polskiego narodu do Najświętszej Maryi Panny. Zwykł był mawiać, że gdyby nie był Włochem, chciałby być Polakiem. Gdy dnia 1 września 1939 roku Niemcy hitlerowskie napadły na Polskę, kazał odprawić w intencji naszej Ojczyzny nabożeństwo błagalne o ratunek dla niej. Przy ołtarzu kazał umieścić flagę biało-czerwoną. Alojzy Orione zmarł na zawał serca 12 marca 1940 r. Jego ciało spoczywa w Tortonie, w kościele orionistów. Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym w 1980 r. Jego kanonizacji dokonał 16 maja 2004 r. w Rzymie.
Św. Maksymilian, męczennik, pochodził z Numidii (dzisiejsza Algieria). Był synem legionisty Pabiusza Wiktoryna. Mając 21 lat został powołany do wojska. Przekonany, zgodnie z powszechnym wówczas poglądem, że służba ta jest sprzeczna z życiem chrześcijanina, stanowczo jej odmówił. Został za to skazany na śmierć przez ścięcie mieczem 12 marca 295 roku. Zachowały się akta procesu św. Maksymiliana.
A oto ich niewielki fragment:
„Dion, prokonsul, rzekł: — Jak się nazywasz?
Maksymilian odpowiedział: — A na co ci trzeba znać moje nazwisko? Mnie służyć w wojsku nie wolno, bo jestem chrześcijaninem.
Dion, prokonsul, rzekł: — Przebadać go.
A gdy poddano Maksymiliana badaniom, rzekł: — Nie mogę służyć w wojsku. Nie mogę czynić złego. Chrześcijaninem jestem.
Dion, prokonsul, rzekł: — Zmierzyć go.
Gdy go zmierzono, odczytano urzędowo: Ma 5 stóp i 10 cali.
Dion, prokonsul, rzekł: — Nacechować go.
Maksymilian, stawiając opór, rzekł: — Nie dam sobie tego zrobić. Nie mogę służyć w wojsku.
Dion rzekł: — Wstąp do wojska, byś nie zginął (...) Zważ na swoją młodość i wstąp do wojska. To bowiem przystoi młodzieńcom.
Maksymilian odpowiedział: — Wojowanie jest u pana mojego. Nie mogę walczyć dla świata. Już powiedziałem: Chrześcijaninem jestem.
Dion, prokonsul, rzekł: — W prześwietnym orszaku panów naszych — Dioklecjana i Maksymiana, Konstancjusza i Maksyma znajdują się żołnierze chrześcijańscy i pełnią służbę wojskową.
Maksymilian odpowiedział: — Oni sami wiedzą, co im wypada. Ja wszelako jestem chrześcijaninem i nie mogę czynić złego (...) Dion prokonsul: — Wykreślić z listy jego nazwisko.
A gdy je skreślono, Dion oznajmił: — Ponieważ z powodu buntowniczego twojego usposobienia uchyliłeś się od służby wojskowej, otrzymasz odpowiedni wyrok dla przykładu innych.
I odczytał z tabliczki dekret: — Maksymilian ma być ścięty mieczem za to, że wbrew dyscyplinie uchylił się od przysięgi wojskowej.
Maksymilian odpowiedział: — Bogu dzięki!
Miał 21 lat, miesięcy 3, dni 18. Gdy go prowadzono na miejsce stracenia, tak mówił: — Bracia najukochańsi! Z jak największym według możliwości zapałem i z najgorętszą chęcią spieszcie, byście zobaczyli Pana i otrzymali odeń taki również wieniec.
I z wyrazem radości na obliczu powiedział do swojego ojca te słowa: — Daj, ojcze, temu katowi moją nową szatę, którąś mi przygotował do wojska”.
Po pewnym czasie również ojciec św. Maksymiliana, Wiktor, poniósł śmierć męczeńską za wiarę i tak połączyli się u niebieskiego Wodza ojciec i syn. Ciało św. Maksymiliana pochowano w pobliżu grobu i bazyliki św. Cypriana w Kartaginie.
Piszemy o Świętym, chociaż rzadko imię to spotyka się w nazewnictwie polskim
(Ks. Wincenty Zaleski SDB: Święci na każdy dzień, Wydawnictwo Salezjańskie, Warszawa 1998).
Po pewnym czasie również ojciec św. Maksymiliana, Wiktor, poniósł śmierć męczeńską za wiarę. Ciało św. Maksymiliana pochowano w pobliżu grobu i bazyliki św. Cypriana w Kartaginie.
13 marca – św. Krystyny, św. Patrycji
Św. Krystyna, męczennica, urodziła się w Persji. Kiedy pogański król perski, Chozroes I, rozpoczął krwawe prześladowanie, św. Krystyna miała należeć do najpierwszych, która padła jego ofiarą. Śmierć jej męczeńska miała nastąpić 13 marca 559 roku. Z dekretem prześladowczym Chozroesa łączył się pogrom, jaki poganie urządzili ludności chrześcijańskiej w Persji. Św. Krystyna musiała należeć do znakomitszych wśród nich, skoro tak prędko padła ofiarą prześladowania. Perskie imię Świętej miało brzmieć Jazdin. Święta ma nadto jeszcze nazwy: Sira i Sirin. W ikonografii św. Krystyna przedstawiana jest w szacie matrony z palmą męczeńską w ręku
Św. Patrycja z Nikomedii, męczennica. Według skąpych informacji "Breviarium syryjskiego" Patrycja była żoną kapłana Macedoniusza, matką Modesty. Razem z nimi poniosła śmierć za wiarę w IV w. Jest patronką Neapolu.
14 marca – św. Matyldy, św. Łazarza, Ewy
Św. Matylda urodziła się w 895 r. w Westfalii. Była córką księcia saskiego Teodoryka i Reinhildy - pochodzącej z duńskiego rodu królewskiego. Matylda kształciła się i młode lata spędziła w klasztorze benedyktynek w Herford pod okiem babki - ksieni klasztoru. Lata tu spędzone będzie zawsze zaliczać do najpiękniejszych w życiu. Tu także zasmakowała w modlitwie i w służbie Bożej. Mając 14 lat, w 909 r., poślubiła Henryka Ptasznika, który w trzy lata potem został księciem Saksonii, a w roku 919 królem Niemiec. Znany jest w historii pod imieniem Henryka I (919-936). Życie królowej upływało w spokoju. Mąż dał jej zupełnie wolną rękę w czynieniu dobra. Dla Bożej chwały i dla dobra ubogich nie żałowała pieniędzy. Św. Matylda dała Henrykowi I pięcioro dzieci: Ottona, późniejszego cesarza Niemiec (Otton I Wielki, 962-973); Gerbergę, która wyszła za księcia Lotaryngii, a potem za króla Francji, Ludwika IV; Henryka I, późniejszego księcia Bawarii; Jadwigę i św. Brunona I, od roku 953 arcybiskupa Kolonii. Z mężem swoim przeżyła św. Matylda jako wzorowa małżonka 25 lat. Po śmierci męża musiała patrzeć na wojnę domową, jaka wybuchła o tron pomiędzy Ottonem a Henrykiem. Zwycięzcą został Otton, a Henryk w rekompensatę otrzymał księstwo bawarskie. Nowy jednak cesarz wiele przykrości wyrządził matce, oskarżając ją o to, że jest zbyt rozrzutna na cele religijne. Sam jednak szafował państwowym majątkiem bez miary, gdyż prowadził stale wojny: najpierw z bratem swoim, Henrykiem, potem z papieżem, z królem Czech i ze Słowianami na Wschodzie. Św. Matylda cierpiała nad tym wszystkim. Popierała jednak syna w założeniu metropolii w Magdeburgu w roku 960 i zależnych od niej biskupstw: w Braniborze (Brandenburg), w Hobolinie (Hawelbergu) i w Oldenburgu, które były położone między Łabą, a Odrą na terenach słowiańskich. Cesarzowi przyświecała myśl polityczna, by po prostu biskupstwa te były ośrodkami germanizacji. Królowej natomiast przyświecała myśl pozyskania Słowian dla wiary świętej. Pod koniec życia św. Matylda oddała się wyłącznie modlitwie i uczynkom miłosierdzia. Codziennie przy swoim stole gościła ubogich, widząc w nich samego Pana Jezusa. Hojnie wspomagała kościoły i klasztory ze swoich osobistych majętności. Wystawiła dwa duże opactwa: benedyktynów w Northausen i benedyktynek w Kwedlinburgu. Dlatego ikonografia często przedstawia Świętą z kościołem i klasztorem w ręce. Ostatnie lata spędziła w opactwie w Kwedlinburgu. Tam też przeszła do wieczności 14 marca 968 roku w wieku 73 lat. Pochowano ją obok męża w Kwedlinburgu w kaplicy zamkowej. Od roku 1539 kościół ten jest w ręku protestantów. Katolicy w roku 1858 wystawili ku czci św. Matyldy nowy kościół. Pierwszy życiorys królowej ukazał się już w wieku X - a więc tuż po śmierci Świętej. Drugi życiorys polecił napisać św. Henryk II, cesarz niemiecki.
Św. Łazarz, biskup (+ I w.). Brat Marii i Marty. Mieszkali razem w Betani, na wschodnim zboczu Góry Oliwnej. Chrystus darzył ich swoją przyjaźnią i bywał w ich domu. Kiedy Łazarz zmarł i został pochowany, Jezus przybył do Betanii i wskrzesił go (J 11,1-44). Ewangelista Jan opisuje także inny pobyt Jezusa w domu Łazarza na dzień przed Jego wjazdem do Jerozolimy (12,1-11). Według starej tradycji wschodniej Łazarz po Zesłaniu Ducha Świętego udał się na Cypr i tam był biskupem. Średniowieczna legenda opowiada o skazaniu świętego rodzeństwa z Betanii na wygnanie. Umieszczono ich na statku bez steru, który odepchnięto od brzegu. Po wielu miesiącach tułaczki przybyli oni do Marsylii. Łazarz był w niej pierwszym biskupem. Niektóre kalendarze wspominają Łazarza pod datą 17 grudnia, jednak marcowa data ma uzasadnienie w tradycji, bowiem w IV wieku właśnie wtedy urządzano procesje z Jerozolimy do Betanii na pamiątkę wskrzeszenia Łazarza. Św. Łazarz jest patronem rzeźników, grabarzy, trędowatych, leprozoriów i żebraków. W ikonografii ukazuje się św. Łazarza najczęściej w scenie wskrzeszenia oraz na uczcie w Betanii
Św. Ewa. Nie każda Ewa obchodzi imieniny w Wigilię Bożego Narodzenia. W wykazach świętych Pańskich figurują także inne niewiasty, które nosiły to imię. Błogosławiona Ewa z Liège - przyjaciółka św. Julianny Cornillon, której zawdzięczamy ustanowienie uroczystości Bożego Ciała - była jedną z promotorek tego święta. Urodziła się około 1205-1210 r. w okolicach Liège i już od wczesnej młodości łączyły ją serdeczne więzy z Julianną. A musiała się wyróżniać wyjątkowym usposobieniem do modlitwy, kontemplacji i wyrzeczeń, skoro zdołała pozyskać zgodę na status rekluzy, czyli „zamurowanej”. Osoby, które obierały taki styl życia, zamieszkiwały w pustelni przylegającej do świątyni, albo chóru kościelnego. Ewa znalazła swoją pustelnię przy kolegiacie św. Marcina w Liège, do której przygarnęła prześladowaną Juliannę. Utrzymywała ścisłe kontakty z kanonikami kolegiaty św. Marcina, m in. Janem z Lozanny i Jakubem Pantaleonem z Troyes. Ten drugi został wkrótce archidiakonem w Leodium, a później legatem papieskim, biskupem Verdun, patriarchą Jerozolimy; wreszcie - papieżem Urbanem IV. To właśnie Ewie przestał Urban IV odpis swojej słynnej bulli "Transiturus", sporządzonej przez samego św. Tomasza z Akwinu, zezwalającej na rozpowszechnianie oficjum na święto Bożego Ciała. Od Hugona z Saint-cher wyjednała Ewa zgodę na rozszerzanie tego święta, także na Polskę, co nastąpiło w 1258 r. Po śmierci Julianny kontynuowała starania o ustanowienie święta Bożego Ciała, modląc się o to nieustannie w swojej rekluzji. Kiedy zmarła jej grób w kolegiacie St. Martin w Liège stał się miejscem kultu, zaaprobowanego dopiero przez Leona XIII. Wcześniej, w 1622 r., urzędowo rozpoznano relikwie Ewy. które złożono pod ołtarzem Najświętszego Sakramentu.
15 marca – św. Klemensa, św. Ludwiki
Św. Klemens Maria Hofbauer, kapłan, urodził się 26 grudnia 1751 roku na Morawach w Tasovicach w licznej czeskiej, choć zniemczonej rodzinie rzeźnika. Na Chrzcie świętym otrzymał imię św. Jana Apostoła. Gdy Jan miał 7 lat, zmarł jego ojciec. Matka potrafiła nie tylko zapewnić dwunastce dzieci utrzymanie, ale przede wszystkim głębokie wychowanie religijne. Ponieważ ubóstwo matki nie pozwoliło Janowi, by się mógł kształcić, podjął się pracy piekarza. Nie miał wszakże spokoju: nurtowało go bowiem pragnienie poświęcenia się na służbę Bożą. Dlatego za oszczędzony grosz wraz ze swoim przyjacielem, Piotrem Kunzmannem, udał się do Rzymu, a potem do Tivoli, gdzie wstąpił do eremitów. Nie czuł się tam jednak dobrze. Gnał go żar pracy apostolskiej. Dlatego wystąpił z eremu i wrócił do kraju. W klasztorze norbertanów w Klosterbruck chodził do gimnazjum, a równocześnie służył w klasztorze, by w ten sposób opłacić swoją naukę i utrzymanie. Na nowo podjął też pracę piekarza. Codziennie bywa na Mszy świętej i do niej pobożnie służy. To zwróciło uwagę na niego pewnych pań, które mu pomogły poświęcić się studiom wyższym na uniwersytecie wiedeńskim. W Rzymie zetknął się z niedawno założonym przez św. Alfonsa Marię Liguoriego zakonem redemptorystów, do którego wstąpił. Imię Jan zmienił sobie wówczas na Klemens Maria. Ponieważ Klemens posiadał już studia teologiczne, które odbył na uniwersytecie wiedeńskim, dlatego zaraz po złożeniu ślubów zakonnych otrzymał święcenia kapłańskie (1785). Miał już wtedy 34 lata. Po otrzymaniu święceń kapłańskich wysłano go do Wiednia, a następnie na Pomorze. Zatrzymał się na jakiś czas w Warszawie. Chwilowy postój przemienił się w pobyt trwający 21 lat (1787-1808). Klemens przybył do Warszawy z dwoma towarzyszami, przyjaciółmi: z o. Hublem i bratem Kunzmannem. Ze względu na złe drogi i panującą jeszcze zimę nuncjusz papieski polecił gościom pozostanie w stolicy pewien czas. Biskup poznański, do którego należała wówczas Warszawa, oddał im opiekę nad kościołem Św. Benona w Warszawie. Był on przeznaczony do obsługi katolików niemieckich. Polecono również św. Klemensowi czasową opiekę nad kościołem pojezuickim przy katedrze, gdyż po kasacie tegoż zakonu (1773) kościół niszczał. Redemptorystom oddano równocześnie pod opiekę dom sierot i szkołę rodzin rzemieślniczych. Na audiencji u króla Stanisława Augusta Poniatowskiego otrzymał Klemens zapewnienie pomocy materialnej. Podobną pomoc zadeklarowała Komisja Edukacji Narodowej, jak też sejm w Grodnie. Skoro zaś dzieło zostało rozpoczęte, trzeba je było dalej prowadzić. W taki to sposób św. Klemens pozostał już w Warszawie. Utrzymanie kościołów, sierocińca, internatu i szkoły wymagało znacznych środków. Czasami Klemens musiał żebrać, aby je utrzymać. "Pewnego dnia zaszedł po prośbie do karczmy. Kiedy zwrócił się o datek do grających w karty, jeden z graczy uderzył go w twarz, na co Święty odpowiedział: «To dla mnie, a co dla moich sierot?» Skruszeni kompani oddali całą ugraną". Prowadził działalność charytatywną, opiekę nad służącymi - których było wtedy w stolicy około 11 tysięcy. Uruchomił drukarnię i wydawnictwo książek religijnych oraz stowarzyszenie dla pogłębiania wiedzy religijnej. W ten sposób powstała pierwsza placówka jego zakonu w Polsce. Był wybitnym kaznodzieją. Dla zapewnienia trwałości dzieła św. Klemens rekrutował z chłopców przyszłych redemptorystów. Oddawał ich do szkół gimnazjalnych, a potem sam uczył ich filozofii i teologii aż do święceń kapłańskich. Po 8 latach miał już 7 kapłanów. Założył także nowicjat. W roku 1803 miał już 18 kapłanów, a w roku 1808 łączna liczba redemptorystów wyniosła 36! Zakon, widząc błogosławione owoce jego pracy, mianował Klemensa wikariuszem generalnym na tereny na północ od Alp, zezwalając mu na dużą swobodę w działaniu. Gdy po III rozbiorze Polski Warszawa znalazła się pod okupacją Prus, zaczęły się prześladowania. Daremnie Klemens słał memoriały do króla Fryderyka II, wykazując, że do szkoły elementarnej chodzi 256 chłopców i 187 dziewcząt; że jest to jedyna w Warszawie szkoła dla dziewcząt; że dzieci są ubogie i korzystają z nauki bezpłatnie; że wiele wśród nich jest sierot bezdomnych, które także z internatu korzystają bezpłatnie. Nic nie pomogło. Nadszedł dekret likwidacji szkoły. Napoleon na wniosek marszałka Davouta podpisał wyrok, skazujący redemptorystów, zwanych także benonitami (od kościoła Św. Benona), na wywiezienie ich do twierdzy w Kostrzyniu nad Odrą. Działo się to 20 czerwca 1808 roku. Tam po miesiącu uwolniono redemptorystów, ale nie pozwolono im wracać do Polski. Św. Klemens w tej sytuacji udał się do Wiednia. Osiadł przy kościele sióstr urszulanek. Był niezmordowany w konfesjonale i na ambonie. Otoczył opieką młodzież, zwłaszcza uczęszczającą na uniwersytet, chętnie ją wspomagał duchowo i materialnie. Zdołał skupić koło siebie grupę inteligencji wiedeńskiej i przez nią rozwinąć zbawczy wpływ na innych. Oni to przyczynili się do odrodzenia religijnego w Austrii. Zmarł w opinii świętości 15 marca 1820 roku. Jego pogrzeb był prawdziwą manifestacją w Wiedniu. W roku 1848 rewolucja skasowała redemptorystów w Austrii. Uległo wówczas zniszczeniu archiwum zakonu (prowincji) z bezcennymi dokumentami, dotyczącymi działalności naszego Świętego. W roku 1862 odbyła się ekshumacja śmiertelnych szczątków św. Klemensa z cmentarza komunalnego do kościoła redemptorystów. W roku 1888 papież Leon XIII wyniósł sługę Bożego do chwały błogosławionych, a w roku 1904 papież św. Pius X wpisał go uroczyście do katalogu świętych. Ze względu na to, że św. Klemens spędził 21 najpiękniejszych swoich lat w Warszawie, Episkopat Polski włączył go do katalogu świętych polskich. Jest patron Warszawy, a także kelnerów i piekarzy. W ikonografii św. Klemens przedstawiany jest w habicie. Jego atrybutem jest krzyż.
Św. Ludwika, zakonnica, urodziła się w Paryżu 12 sierpnia 1591 r. Jej ojciec był radcą parlamentu francuskiego. Całą niemal młodość spędziła Ludwika w internatach zakonnych: najpierw w luksusowym sióstr dominikanek z Poissy, gdzie przebywała do 13 roku życia, potem zaś w znacznie skromniejszym internacie w Paryżu. Za poradą krewnych wyszła za Antoniego Le Gras, sekretarza królowej Anny Medycejskiej. Nie miała jednak z nim szczęścia. Mąż był nerwowy, gwałtowny, nadto na skutek schizofrenii utracił intratną posadę. Zmarł młodo w roku 1625. Pod kierownictwem św. Franciszka Salezego i św. Wincentego a Paulo św. Ludwika czyniła duże postępy na drodze doskonałości chrześcijańskiej. Wincenty a Paulo ustanowił Ludwikę najpierw wizytatorką bractw miłosierdzia. Ludwika wywiązała się z tego zadania bardzo dobrze, odwiedzając poszczególne placówki, instruując, usuwając nadużycia, zapalając do miłosierdzia. Wtedy św. Wincenty powierzył Ludwice opiekę bezpośrednią nad "Córkami Miłości". Były to proste, wiejskie dziewczęta, które miały dobrą wolę, ale najczęściej nie miały pojęcia, jak się przy chorych i ubogich zachować. W taki to sposób zrodziło się wielkie dzieło, nowa rodzina zakonna "Sióstr Miłosierdzia", zwana popularnie szarytkami. Za dzień narodzin zgromadzenia uważa się 25 marca 1642 roku, kiedy to pierwsze cztery siostry wraz z panią Le Gras złożyły swoje śluby na ręce św. Wincentego. Ludwika zmarła 15 marca 1660 roku, gdy miała 69 lat. Na chwałę ołtarzy musiała długo czekać: beatyfikował ją papież Benedykt XV w roku 1920, a kanonizował papież Pius XI w 1934 roku. Papież Jan XXIII ogłosił św. Ludwikę patronką służby socjalnej (1960). Relikwie Świętej spoczywają w kaplicy domu macierzystego Sióstr Miłosierdzia w Paryżu.
16 marca – św. Gabriela Lalemant,
Św. Gabriel, zakonnik, męczennik, urodził się w 1610 roku w Paryżu. Był synem adwokata. Mając 20 lat wstąpił do jezuitów. Studiował teologię w Bourges. Przyjąwszy świecenia kapłańskie w 1638 r. uczył w La Feche, Moulins i Bourges. W 1646 roku przybył do Quebecu, gdzie prowadził działalność ewangelizacyjną. W 1648 roku razem z Janem de Brebeuf podjął pracę misyjna wśród Indian w Kanadzie. Zginął śmiercią męczeńską 16 marca 1649 roku podczas walki Irokezów z Huronami. Beatyfikowany przez Piusa XI w 1925 roku, kanonizowany w 1930 r.
17 marca – św. Patryka, św. Gertrudy
Św. Patryk, biskup, urodził się w Brytanii w 385 roku. Nosił celtyckie imię Sucat. Kiedy miał 16 lat, korsarze porwali go do Irlandii. Przez 6 lat był tam pasterzem owiec. Z tej to okazji nauczył się języka irlandzkiego. Na przypadkowym statku udało mu się zbiec do północnej Francji. Tam kształcił się w dwóch najgłośniejszych wówczas szkołach misyjnych: w Erinsi i w Auxerre. Podjął studium przygotowujące go do pracy na misjach. Był uczniem św. Germana z Auxerre. Przez jakiś czas przebywał w Italii i w koloniach mniszych na wyspach Morza Tyrreńskiego. W tym czasie zmarł w Irlandii, wysłany tam na misje przez papieża św. Celestyna I, biskup, św. Palladiusz. Postanowiono na jego miejsce wysłać Patryka. Na biskupa wyświęcił go papież w roku 432 i wysłał go do Irlandii. Patryk zastał w Irlandii małe grupy chrześcijan, ale stanowiły one wyspy w morzu pogaństwa. Krajem rządzili naczelnicy szczepów i znakomitych rodzin. Kapłani pogańscy zażywali wielkiej powagi. Patryk swoim umiarem i podarkami zdołał większość z nich pozyskać dla wiary. Obchodził poszczególne rejony Zielonej Wyspy, wstępując najpierw do ich władców i prosząc o zezwolenie na głoszenie Ewangelii. W Armagh założył swoją stolicę, skąd czynił wypady na cały kraj. Bywały wypadki, że przeszkadzano mu w jego misji; bywały też na jego życie zamachy. Na ogół jednak praca jego miała ton spokojny. Spotykał się z życzliwością tak poszczególnych władców, jak i miejscowej ludności. Aby sobie nie zrażać władców niektórych grup etnicznych, dla poszczególnych szczepów ustanawiał biskupów. Kapłanów, których zadaniem było niesienie im pomocy, podobnie jak to uczynił św. Augustyn i św. German, zobowiązał do życia wspólnego na wzór klasztorów. Do liturgii wprowadził obrządek, jaki wówczas był powszechnie przyjęty w Galii (we Francji). Do nawrócenia całej wyspy św. Patryk potrzebował wielu ludzi. Misjonarze na jego apele zgłaszali się tłumnie. Największą wszakże pomocą byli dla niego mnisi. Z nich to tworzył ośrodki duszpasterskie. Tak więc w Irlandii powstał jedyny w swoim rodzaju zwyczaj, że opaci byli biskupami, a mnisi w klasztorach ich wikariuszami. W tej pracy okazał się dla Patryka mężem opatrznościowym św. Kieran. Według podania św. Patryk miał wręczyć św. Kieranowi dzwon, którym tenże zwoływał mnichów i wiernych na wspólne pacierze liturgiczne. To było także osobliwością Irlandii. Zwyczaj dzwonienia rozpowszechnili mnisi irlandzcy po całej Europie. Ostatnie dni swojego życia spędził św. Patryk w zaciszu klasztornym, oddany modlitwie i ascezie. Utrudzony pracą apostolską oddał duszę Panu 17 marca 461 w Armagh (Ulster, Północna Irlandia), które to miasto stało się odtąd stolicą prymasów irlandzkich. Patryk przeżył ok. 76 lat, w tym ok. 40 lat w Irlandii. Irlandia czci go więc jako swojego apostoła, ojca i patrona. Jest także patronem fryzjerów, kowali, górników, upadłych na duchu oraz opiekunem zwierząt domowych. W ikonografii Święty przedstawiany jest w biskupim stroju. Jego atrybutem jest liść koniczyny - dla podkreślenia, że Patryk rozpoczynał ewangelizowanie od wykładania prawdy o Trójcy Przenajświętszej, a także wąż.
Św. Gertruda, ksieni, urodziła się w Nivelles w 626 roku. Była córką króla Pepina i św. Idubergi. Jej matka po śmierci męża założyła klasztor żeński, do którego wstąpiła wraz z córką. Z czasem Gertruda, pełna gorliwości i miłosierdzia, została w nim ksienią. Dzięki jej wysiłkom klasztor zasłynął jako ośrodek promieniujący wiedzą i kulturą. Zmarła 17 marca 653/659? roku. Jest patronką miasta Nivelles, pielgrzymów, podróżujących, ogrodników, szpitali oraz opiekunką kotów. W ikonografii Święta przedstawiana jest w uroczystych szatach z koroną książęcą na głowie. Jej atrybuty: korona, model kościoła, a także szpitala, otwarta księga, mysz na książce lub u stóp.
18 marca – św. Edwarda, św. Cyryla Jerozolimskiego
Św. Edward, męczennik, urodził się w 963 roku. Był najstarszym synem Edgara Spokojnego, króla Anglii. Miał zaledwie 12 lat, gdy objął tron po ojcu. Za doradcę obrał sobie św. Dunstana, prymasa Anglii. Za jego panowania nastąpiła reakcja przeciw prochrześcijańskiej polityce ojca. 18 marca 978 roku, jadąc z polowania, udał się na zamek Corfe, aby odwiedzić macochę i brata. Zanim zsiadł z konia, napadli go i zamordowali najemnicy nasłani przez macochę. Grób otoczono czcią, którą wzmógł rozgłos cudów. Chociaż zabójstwo Edwarda miało podłoże polityczne i dynastyczne, Kościół w Anglii uważał go za męczennika, który zginął z rąk pogan. Św. Dunstan dokonał uroczystego przeniesienia relikwii męczennika do opactwa w Shaftesbury. Do jego grobu zaczęły przychodzić pielgrzymki, a Pan Bóg wsławił jego sanktuarium cudami. Jego kult stał się w Anglii bardzo popularny. W ikonografii św. Edward ukazywany jest z koroną na głowie w długiej, królewskiej szacie. Jego atrybutami są: sztylet, puchar z wężem.
Św. Cyryl Jerozolimski, biskup i doktor Kościoła, urodził się około 315 roku w Jerozolimie. Pochodził z rodziny chrześcijańskiej, bardzo przywiązanej do wiary świętej. Zwyczajem pobożnych rodzin Cyryl od młodości zaprawiał się w ascezie chrześcijańskiej w jednym z klasztorów Palestyny. Z rąk biskupa Jerozolimy, św. Makarego, przyjął święcenia diakonatu (334), a z rąk jego następcy, św. Maksyma, otrzymał święcenia kapłańskie (344). Po śmierci św. Maksyma na stolicę jerozolimską został wybrany św. Cyryl. Ze względu na rangę pierwszej w świecie stolicy biskupiej wybór musiał zatwierdzić synod w Konstantynopolu, cesarz i papież. Cyryl z takim zapałem zabrał się do pasterzowania, że współczesny mu św. Bazyli Wielki (+ 379) wyraża o nim najwyższe pochwały.
Trzykrotnie był zsyłany na wygnanie z powodu zdecydowanej postawy wobec arian. Najpierw wystąpił przeciwko niemu ariański metropolita Cezarei Palestyńskiej, Akacjusz. Skłonił on ariańskiego cesarza Konstancjusza, żeby ten skazał Cyryla jako „heretyka” na wygnanie (351). Święty został zesłany do Tarsu, rodzinnego miasta św. Pawła Apostoła. Tamtejszy biskup przyjął go z wielką czcią. Synod w Seleucji potępił arianizm, Akacjusza skazał na wygnanie, a św. Cyryla odwołał z banicji. Po 9 latach Cyryl mógł wreszcie powrócić do swojej owczarni. Akacjusz jednak nie myślał bynajmniej ustąpić. Korzystając z ponownej życzliwości cesarza wymógł na nim, by na synodzie w Konstantynopolu Cyryl został ponownie potępiony i skazany na wygnanie. Tym razem tułaczka biskupa nie trwała długo, bo w kilka miesięcy potem kolejny cesarz, Julian Apostata, pozwolił mu powrócić. Nie niepokojono go przez 19 lat. W tym czasie rozwinął pełną działalność, aby przywrócić jedność Kościołowi w Jerozolimie. Wtedy powstała większość jego katechez, czyli mów, w których wyjaśnił całokształt prawd wiary Chrystusowej. Po rychłej śmierci Juliana Apostaty panowanie objął znowu cesarz ariański, Walens (364-378). Cyryl musiał po raz trzeci opuścić swoją owczarnię. Pozostał na banicji 8 lat, czyli aż do swojej śmierci, bowiem następca cesarza Walensa, Walentynian, także arianin, nie pozwolił mu wrócić. Cyryl pożegnał ziemię dla nieba daleko od diecezji 18 marca 386 roku, gdy miał ok. 71 lat życia i 38 lat pasterzowania. Cyryl brał udział w Soborze Konstantynopolitańskim I w roku 381, który biskupom Konstantynopola przyznał pierwsze miejsce po Rzymie. W swojej spuściźnie literackiej zostawił dwie serie katechez: dla katechumenów i dla ochrzczonych. Jest to bodajże pierwszy systematyczny wykład nauki katolickiej i jeden z pierwszych traktatów o Najświętszym Sakramencie. Dzieje Chrystusa Pana przedstawia św. Cyryl jako dzieje zbawienia rodzaju ludzkiego. Tak też pojmuje historię biblijną. Od nawróconych żąda biskup odmiany życia. Do najcenniejszych katechez zalicza się pięć katechez „mistagogicznych”, w których autor wykłada naukę Kościoła: o Chrzcie świętym, Bierzmowaniu i Eucharystii. Przy Najświętszym Sakramencie św. Cyryl wyraża głęboką wiarę w realną obecność Pana Jezusa, a Komunię świętą nazywa „wcieleniem z Chrystusem”. Leon XIII ogłosił w 1882 r. św. Cyryla Jerozolimskiego doktorem Kościoła.
19 marca – św. Józefa Oblubieńca NMP
Odnośnie życia św. Józefa musimy polegać na tym, co przekazały o nim Ewangelie. Poświęcają mu one łącznie 26 wierszy, a jego imię wymieniają 14 razy. Osobą św. Józefa zajmują się wprawdzie bardzo żywo także apokryfy: Protoewangelia Jakuba (z w. II), Ewangelia Pseudo-Mateusza (w. VI), Ewangelia Narodzenia Maryi (w. IX), Ewangelia Tomasza (w. II) i Historia Józefa Cieśli (w. IV). Interesują się one rodziną św. Józefa, jego małżeństwem, rodzajem pracy i śmiercią. Zbyt wiele w nich jednak legend, by można je było traktować poważnie. Niewiele mówią one także o latach dzieciństwa i wczesnej młodości św. Józefa. Józef pochodził z rodu króla Dawida. Wykazuje to św. Mateusz w genealogii przodków św. Józefa. Genealogię przytacza również św. Łukasz. Ta jednak różni się zasadniczo od tej, którą nam przekazuje św. Mateusz. Już Julian Afrykański (w. III) wyraża zdanie, że jest to genealogia Najśw. Maryi Panny. Św. Łukasz, który tak wiele nam podał szczegółów z Jej życia, mógł nam i jej rodowód również przekazać. Na mocy prawa lewitatu św. Józef mógł być synem Jakuba, a równocześnie adoptowanym synem Heli, noszącego także w tradycji chrześcijańskiej imię Joachima, który był ojcem Najświętszej Panny. Tak więc genealogia przytoczona przez św. Łukasza wyliczałaby przodków Maryi rzeczywistych, a odnośnie Józefa jego przodków zalegalizowanych. Taka jest dzisiaj opinia przez wielu biblistów przyjęta. Mimo wysokiego pochodzenia Józef nie posiadał żadnego majątku. Na życie zarabiał stolarstwem i pracą jako cieśla. Zdaniem św. Justyna (ok. 100 - ok. 166), który żył bardzo blisko czasów Apostołów, św. Józef wykonywał sochy drewniane i jarzma na woły. Przygotowywał więc narzędzia gospodarcze i rolnicze. Autor Pseudoewangelii Filipa (w. III) nazywa Józefa stolarzem. Zaręczony z Maryją, Józef stanął przed tajemnicą cudownego poczęcia. Św. Józef nie był według ciała ojcem Chrystusa. Był nim jednak według prawa żydowskiego jako prawomocny małżonek Maryi. Chociaż więc Maryja porodziła Pana Jezusa dziewiczo, to jednak wobec prawa żydowskiego i otoczenia św. Józef był uważany za ojca Pana Jezusa. Tak go też nazywają Ewangelie. W takiej sytuacji trzeba było wykazać, że Józef pochodził w prostej linii od króla Dawida, jak to zapowiadali prorocy. Pochodziła też według św. Łukasza z rodu Dawida także Matka Boża. Pan Jezus pochodził zatem z rodu Dawida i poprzez Matkę (materialnie), i poprzez św. Józefa (prawnie). Józef postanowił dyskretnie się usunąć z życia Maryi, by nie narazić jej na zhańbienie i obmowy. Wprowadzony jednak przez anioła w tajemnicę, wziął Maryję do siebie, do domu w Nazarecie (Mt 1-2; 13, 55; Łk 1-2). Podporządkowując się dekretowi o spisie ludności, udał się z Nią do Betlejem, gdzie urodził się Jezus. Po nadaniu Dziecku imienia i przedstawieniu Go w świątyni, w obliczu prześladowania ucieka z Matką i Dzieckiem do Egiptu. Po śmierci Heroda wraca do Nazaretu. Po raz ostatni Józef pojawia się na kartach Pisma Świętego podczas pielgrzymki z dwunastoletnim Jezusem do Jerozolimy. Przy wystąpieniu Jezusa w roli Nauczyciela nie ma już żadnej wzmianki o św. Józefie. Wynika z tego, że prawdopodobnie już nie żył. Miał najpiękniejszą śmierć i pogrzeb, jaki sobie można na ziemi wyobrazić, gdyż byli przy św. Józefie w ostatnich chwilach jego życia: Jezus i Maryja. Oni też urządzili mu pogrzeb. Może dlatego tradycja nazwała go patronem dobrej śmierci. Ikonografia zwykła przedstawiać św. Józefa jako starca. W rzeczywistości św. Józef był młodzieńcem w pełni męskiej urody i sił. Sztuka chrześcijańska zostawiła wiele tysięcy wizerunków św. Józefa w rzeźbie i w malarstwie. Ojcowie i pisarze Kościoła podkreślają, że do tak bliskiego życia z Jezusem i Maryją Opatrzność wybrała męża o niezwykłej cnocie. Dlatego Kościół słusznie stawia św. Józefa na czele wszystkich świętych i daje mu tak wyróżnione miejsce w hagiografii. O św. Józefie pierwszy pisał Orygenes, chwaląc go jako „męża sprawiedliwego”. Św. Jan Złotousty wspomina jego łzy i radości; św. Augustyn pisze o legalności jego małżeństwa z Maryją i o jego prawach ojcowskich; św. Grzegorz z Nazjanzu wynosi godność św. Józefa ponad wszystkich świętych; św. Hieronim wychwala dziewictwo św. Józefa. Z pisarzy późniejszych o św. Józefie wypada wymienić: św. Damiana, św. Alberta Wielkiego, św. Tomasza z Akwinu, św. Bonawenturę, Dunsa Szkota i innych. Pierwszy specjalny Traktat o 12 wyróżnieniach św. Józefa zostawił słynny kanclerz Sorbony paryskiej, Jan Gerson (1416). Izydor z Isolani napisał o św. Józefie pierwszą Summę (ok. 1528). Godność św. Józefa wysławiali w kazaniach św. Bernard z Clairvaux, św. Wincenty Ferreriusz (+ 1419), bł. Bernardyn z Faltre (+ 1494), bł. Bernardyn z Busto (+ 1500). Św. Bernardyn ze Sieny (+ 1444) wprost wyrażał przekonanie, że św. Józef osobnym przywilejem Bożym, jak Matka Najświętsza, został wskrzeszony i z ciałem wzięty do nieba oraz że św. Józef w łonie matki został oczyszczony z grzechu pierworodnego. Podobną opinię wyraża św. Franciszek Salezy. O dozgonnej dziewiczości św. Józefa piszą: św. Hieronim, Teodoret, św. Augustyn, św. Beda, św. Rupert, św. Piotr Damiani, Piotr Lombard, św. Albert Wielki, św. Tomasz z Akwinu i wielu innych. Dzisiaj jest to zdanie powszechnie przyjęte. Największą jednak czcią do św. Józefa wyróżniała się św. Teresa z Avila, wielka reformatorka Karmelu (+ 1582). Twierdziła ona wprost, że o cokolwiek prosiła Pana Boga za jego przyczyną, zawsze otrzymała i nie była nigdy zawiedziona. Wszystkie swoje klasztory fundowała pod jego imieniem. Jego też obrała za głównego patrona swoich dzieł. Doroczną uroczystość św. Józefa obchodziła bardzo bogato, zapraszając najwybitniejszych kaznodziejów, orkiestrę i chóry, dekorując świątynię, wystawiając najbogatsze paramenty liturgiczne. Podobnie św. Wincenty de Paul ustanowił św. Józefa patronem swojej kongregacji misyjnej, przed nim zaś uczynił to św. Franciszek Salezy. Do szczególnych czcicieli św. Józefa zaliczał się również św. Jan Bosko. Stawiał on św. Patriarchę za wzór swojej młodzieży rzemieślniczej. W roku 1859 do modlitewnika, który ułożył dla swoich synów duchowych i chłopców, dodał nabożeństwo do 7 boleści i do 7 radości św. Józefa; dodał również modlitwę do św. Józefa o łaskę cnoty czystości i dobrej śmierci; wreszcie dołączył pieśń do św. Józefa. Propagował nabożeństwo 7 niedzieli do uroczystości św. Józefa. W tym samym roku św. Jan Bosko założył wśród swojej młodzieży Stowarzyszenie pod wezwaniem Św. Józefa. W roku 1868 wydał drukiem czytanki o św. Józefie. Miesiąc marzec w roku obchodził jako miesiąc św. Józefa osobnym, codziennym nabożeństwem i czytankami o św. Józefie. Św. Leonard Murialdo, przyjaciel św. Jana Bosko, założył zgromadzenie zakonne pod wezwaniem św. Józefa (józefici). Jan XXIII (Józef Roncalli) wpisał imię św. Józefa do kanonu Mszy świętej wpisał imię (I Modlitwa Eucharystyczna - Kanon Rzymski). Wydał także osobny List Apostolski o odnowieniu nabożeństwa do Niebiańskiego Patrona (1961). Św. Józefa uczynił patronem II Soboru Watykańskiego (1962-1965). Na Wschodzie po raz pierwszy spotykamy się ze wspomnieniem liturgicznym św. Józefa już w wieku IV w klasztorze św. Saby pod Jerozolimą. Na Zachodzie spotykamy się ze świętem znacznie później, bo dopiero wwieku VIII. W pewnym manuskrypcie, znalezionym w Centralnej Bibliotece Zurichu, spotykamy się w wieku VIII ze wzmianką o pamiątce św. Józefa obchodzonej 20 marca. W martyrologiach z wieku X: Fuldy, Ratisbony, Stavelot, Werden nad Ruhrą, w Raichenau i w Weronie jest wzmianka o święcie św. Józefa dnia 19 marca. Pierwsze pełne oficjum kanoniczne spotykamy w wieku XIII w klasztorze benedyktyńskim: w Liege i w Austrii w klasztorze św. Floriana (w. XIII). Z tego samego wieku również pochodzi pełny tekst Mszy świętej. Serwici na kapitule generalnej ustanowili w 1324 roku, że co roku będą obchodzić pamiątkę św. Józefa. Podobnie uchwalili franciszkanie (1399) i karmelici (koniec w. XIV). O święcie tym wspomina Jan Gerson w 1416 roku na soborze w Konstancji. Do brewiarza i mszału rzymskiego wprowadził to święto papież Sykstus IV w 1479 roku. Papież Grzegorz XV w 1621 roku rozszerzył je na cały Kościół. Potwierdził je papież Urban VIII w 1642 roku. W wieku XIX przełożeni generalni 43 zakonów wystosowali do papieża prośbę, do ojców soboru, o ogłoszenie św.Józefa patronem Kościoła. Papież Pius IX przychylił się do prośby i dekretem Quaemadmodum Deus z dnia 10 września 1847 roku wprowadził odrębne święto liturgiczne Opieki świętego Józefa. Wysłał też list do biskupów świata z wyjaśnieniem i uzasadnieniem, jakie pobudki skłoniły go do ustanowienia tego święta. Papież wyznaczył to nowe święto na III Niedzielę Wielkanocy. To święto obchodzili już przedtem karmelici (od roku 1680), augustianie (od 1700), a potem dominikanie z oktawą (1721). Papież Pius X przeniósł to święto na drugą środę po Wielkanocy i podniósł ją do rangi pierwszej klasy. Zmienił jednocześnie nazwę święta na: świętego Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, Wyznawcy, Patrona Kościoła Powszechnego. Na dzień uroczystości wyznaczył tenże papież środę po drugiej niedzieli Wielkanocy. Papież Pius XII zniósł to święto, ale w jego miejsce w roku 1956 wprowadził nowe święto tej samej klasy: Św. Józefa Pracownika (1 maja). Tak pozostało dotąd, z tym jednak, że ranga tego drugiego święta została obniżona do wspomnienia (1969). Tytuł zaś Patrona Kościoła Świętego Pius XII dołączył do święta 19 marca. Papież Benedykt XIII w roku 1726 włączył imię św. Józefa do litanii Wszystkich Świętych. Benedykt XV włączył również wezwanie o św. Józefie do modlitw zaczynających się od słów: "Niech będzie Bóg uwielbiony". Papież Leon XIII wydał pierwszą w dziejach Kościoła encyklikę o św. Józefie: Quamquam pluries. Papież św. Pius X zatwierdził litanię do św. Józefa do publicznego odmawiania i dodał do niej wezwanie: "Święty Józefie Opiekunie Kościoła Świętego". Papież Leon XIII wprowadził do modlitw po Mszy świętej osobną modlitwędo św. Józefa (1884). Papież Benedykt XV do Mszy świętej włączył osobną prefację o św. Józefie (1919). Do dziś lokalnie bywa także obchodzone (w niektórych zakonach i miejscach) święto Zaślubin Maryi ze św. Józefem (23 stycznia). Apokryfy i pisma Ojców Kościoła wysławiają jego cnoty i niewysłowione powołanie - oblubieńca Maryi, żywiciela i wychowawcy Jezusa. Jest patronem Kościoła powszechnego, licznych zakonów, krajów, m.in. Austrii, Czech, Filipin, Hiszpanii, Kanady, Portugalii, Peru, wielu diecezji i miast oraz patronem małżonków i rodzin chrześcijańskich, ojców, sierot, a także cieśli, drwali, rękodzielników, robotników, rzemieślników, wszystkich pracujących i uciekinierów. Wzywany jest także jako patron dobrej śmierci. W ikonografii św. Józef przedstawiany jest z Dziecięciem Jezus na ręku, z lilią w dłoni. Jego atrybutami są m. in. narzędzia ciesielskie: piła, siekiera, warsztat stolarski; bukłak na wodę, kij wędrowca, kwitnąca różdżka (Jessego), miska z kaszą, lampa, winorośl.
Zachęcam do przeczytania Adhortacji Apostolskiej „Redemptoris Custos” o św. Józefie i Jego posłannictwie w życiu Chrystusa i Kościoła (Jan Paweł II – 1989 r.):
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/adhortacje/redemptoris_
custos.html
20 marca – św. Aleksandry, św. Maurycego
Św. Aleksandra, męczennica, pochodziła z Ancyry (dzisiejszej Ankary). Miała odmówić udziału w procesji z posążkami Artemidy i Ateny. Podczas wyznania wiary w Chrystusa została skazana na śmierć. Utopiono ją wraz z sześcioma innymi dziewczętami w bagnach, w pobliżu rodzinnego miasta, ok. 300 r.
Św. Maurycy Csak, zwany także Panońskim, męczennik, urodził się w 1280 r. Pochodził z rodziny węgierskiego możnowładcy. Po trzech latach małżeństwa jego żona wstąpiła do dominikanek, on zaś do dominikanów rezydujących na wyspie św. Małgorzaty w Budapeszcie. Zasłynął z gorliwości w modlitwie, pokorze, w posługiwaniu potrzebującym. Zmarł w roku 1336.
21 marca – św. Mikołaja z Flue,
Św. Mikołaj, pustelnik, urodził się w 1417 r. w Filie, w pobliżu Sachsen (Szwajcaria). Ojciec jego, Henryk, był skromnym i prostym góralem, ale miał taki autorytet, że piastował różne stanowiska, tak w sądownictwie, jak i w zarządzie i sejmiku lokalnym. Mikołaj początkowo zamierzał poświęcić się wyłącznie służbie Bogu. Wstąpił do benedyktynów w Engelberg. OStatecznie jednak wrócił do świata, a nawet za radą rodziców wstąpił w związek małżeński. Z Dorotą Wyss miał 10 dzieci, 5 synów i 5 córek. Najmłodszy syn po zdobyciu stopnia akademickiego został proboszczem w Sachseln. Mieszkańcy kanonu mieli tak wielkie zaufanie do Mikołaja, że wybrali go na radcę i kantonalnego sędziego oraz deputowanego do federacji kantonów szwajcarskich. W latach 1433-1460 pełnił służbę wojskową w randze oficera. Wyróżnił się łagodnością w traktowaniu jeńców, opieką nad kościołami i nad ubogimi. To wszystko zyskiwało mu powszechny szacunek i miłość. Po kampanii wojennej za zezwoleniem małżonki znowu wstąpił do klasztoru reformowanych benedyktynów nazywających się "Przyjaciółmi Boga" (1467), gdy miał już 50 lat. Jednak we śnie otrzymał napomnienie, że wolą Bożą jest, aby w rodzinnych stronach jako pustelnik budował i zachęcał do bogobojnego życia swoich współziomków. Dlatego założył w Ranft w pobliżu Filie mały domek i kapliczkę, gdzie modlitwę łączył z uczynkami pokutnymi. Sława pustelnika zaczęła ściągać do niego ciekawych i pobożnych. Korzystał z każdej okazji, by mówić o Panu Bogu i o konieczności zbawienia swojej duszy. Kiedy w roku 1473 nieomal ponownie nie doszło do wojny z Austrią, Mikołaj podjął się trudu, by załagodzić zaogniony spór. W roku 1481 wybuchła wojna domowa między stanami Szwajcarii. Na zjeździe Mikołaj uratował jedność Szwajcarii. Dlatego wdzięczni mieszkańcy tego kraju nadali mu tytuł „Ojca Ojczyzny”. Popularnie zaś zwano go z niemiecka "Bratem Klausem" (Bruder Klaus). Był jednym z najwybitniejszych mistrzów medytacji i mistyków u schyłku średniowiecza. Obdarowany został niezwykłymi charyzmatami - przez 19 lat jego pożywieniem była wyłącznie Eucharystia. Fakt ten został potwierdzony kanonicznym procesem. Uciekano się do niego we wszelkich potrzebach, radzono się w najtrudniejszych sprawach, proszono o modły. Nawrócił wiele zbłąkanych dusz. Zmarł 21 marca 1487 roku. Pan Bóg wsławił jego grób licznymi cudami, które zostały spisane w osobnej księdze. W roku 1501 powstał jego pierwszy żywot. Jego proces kanoniczny mógł się jednak rozpocząć dopiero w roku 1587, gdyż Szwajcaria przechodziła wówczas okres wojen religijno-politycznych. W roku 1669 papież Klemens IX zezwolił na jego kult, a papież Klemens X rozszerzył kult św. Mikołaja na całą Szwajcarię, a przede wszystkim na diecezję w Konstancji, na terenie której znajduje się Filie i Sachseln. W roku 1947 papież Pius XII dokonał jego uroczystej kanonizacji, ogłaszając równocześnie św. Mikołaja głównym patronem Szwajcarii. Ciało jego doznaje czci w kościele parafialnym w Sachseln. W ikonografii św. Mikołaj przedstawiany jest w długiej pokutnej szacie, boso. Jego atrybutami są: kij wędrowca, wieniec z róż.
22 marca – św. Zachariasza
Św. Zachariasz, papież, był synem Polychroniusza z Kalabrii. Był Grekiem, ale urodzonym we Włoszech. Nie znamy szczegółów z jego lat młodzieńczych. Być może, że współpracował ze św. Grzegorzem III i był diakonem, którego podpis figuruje na synodzie rzymskim w roku 732. W roku 741 roku został wybrany na stolicę Piotrową. Wybór Zachariasza na papieża nie wymagał już cesarskiego zatwierdzenia, niemniej jednak Zachariasz natychmiast po wyborze wysłał legatów do cesarza Konstantyna V Kopronyma (719-775), zawiadamiając go o wstąpieniu na tron św. Piotra i prosząc o przywrócenie kultu obrazów. Zachariasz był ostatnim z papieży tzw. wschodnich, który zwrócił się do cesarza o zatwierdzenie swojego wyboru. Łagodnością i życzliwością zjednał sobie lud Italii, cesarza i sąsiadów. Utrzymywał dobre stosunki z Konstantynopolem. Zawarł pokój z Longobardami, odzyskując część ziem i jeńców. Kiedy zaprzyjaźniony król Ratchis utracił tron, przyjął go do siebie. Zawarł sojusz z Frankami oraz udzielił poparcia Pepinowi Małemu. Zachariasz odrestaurował i upiększył wiele kościołów. Przeniósł swoją siedzibę z Palatynu do Lateranu i powiększył tamtejszy pałac. Zmarł w Rzymie po 11 latach pontyfikatu 15 marca 752 roku. Został pochowany w bazylice św. Piotra. Wszedł do literatury chrześcijańskiej jako tłumacz na język grecki łacińskich Dialogów św. Grzegorza Wielkiego.
23 marca – św. Turybiusza z Mongrovejo
Św. Turybiusz, biskup, urodził się w 1531 roku w rodzinie szlacheckiej w Mayorga - prowincja Leon (Hiszpania). Studiował w Salamance i Koimbrze. W 1579 roku został biskupem Limy. W ogromnej, prawie misyjnej diecezji próbował uporządkować życie religijne, podnieść poziom intelektualny i moralny kleru. Był człowiekiem modlitwy. Prowadził życie pełne umartwienia. Zmarł podczas pasterskiej wizytacji 23 marca 1606 roku. Beatyfikował go Innocenty XI w 1679 r., kanonizował Benedykt XIII w 1726 r. Jest patronem Peru.
24 marca – św. Katarzyna Szwedzka
Św. Katarzyna Szwedzka, zakonnica, urodziła się w 1330 r. jako druga córka św. Brygidy i księcia Ulfa Gudmarssona. W dzieciństwie oddano ją do internatu cystersek w Riseberg, gdzie otrzymała pełne wykształcenie i religijne wychowanie. Po wyjściu z klasztoru została wydana za szlachetnego rycerza, Edgarda z Kyren. Oboje złożyli ślub dozgonnej czystości. W roku 1350 św. Katarzyna udała się wraz z matką, św. Brygidą, do Rzymu z okazji roku jubileuszowego dla zyskania odpustu zupełnego. Podczas pielgrzymowania otrzymała wiadomość o śmierci męża. Pozostała więc z matką w Rzymie, oddana dziełom pobożnym i miłosiernym. Przez 25 lat pomagała także św. Brygidzie w założeniu i utrwaleniu nowej rodziny zakonnej, brygidek. Z matką odbywała równocześnie pielgrzymki do różnych miejsc świętych. W roku 1373 na jej ręku pożegnała życie doczesne dla wiecznego św. Brygida, wyczerpana bardzo nużącą pielgrzymką do Ziemi Świętej. Kiedy Katarzyna wiozła relikwie matki do Szwecji, przejeżdżała także przez polskie Pomorze. W 1375 roku Katarzyna wstąpiła do klasztoru brygidek w Vadstena, dokąd złożyła relikwie św. Brygidy. Dla niewiadomych przyczyn niebawem opuściła jednak ten klasztor i powróciła do Rzymu. Zamieszkała w tym samym domu, w którym przedtem mieszkała z matką. Równocześnie podjęła starania o jej kanonizację. Nie doczekała się jej wprawdzie, ale nastąpiła ona niedługo po jej śmierci, bo w roku 1391. Niemniej żarliwie zabiegała Katarzyna o zatwierdzenie zakonu brygidek. Doczekała się tego, gdy papież Urban VI wydał w tej sprawie dekret w 1378 roku. Tymczasem klasztor w Vadstena, pozbawiony energicznego kierownictwa, zaczął się chylić ku upadkowi. Katarzyna powróciła więc do Szwecji, by ponownie stanąć na jego czele. Niestety, wkrótce po jej przybyciu, 24 marca 1380 r. zabrała ją z ziemi nagła śmierć.
Według podania Katarzyna miała ocalić swoimi modłami Rzym w czasie gwałtownego wylewu rzeki Tybr. Legenda ta jest przedstawiona plastycznie na ścianie kaplicy - domu, który Katarzyna przez szereg lat zamieszkiwała z matką i później sama. Liczne łaski, jakie wierni otrzymali na grobie św. Katarzyny w Vadstena, skłoniły naród szwedzki do starania się o jej kanonizację. Przejście Szwecji na protestantyzm przerwało te starania. Kult ostatecznie zatwierdził papież Innocenty VIII, kiedy zezwolił na uroczyste przeniesienie relikwii Katarzyny 1 sierpnia 1489 roku. Kiedy nastał protestantyzm, zaczęto niszczyć ślady katolicyzmu i wówczas zaginęły bezpowrotnie relikwie św. Katarzyny. Obecnie (od roku 1895) dom św. Brygidy i św. Katarzyny w Rzymie jest w posiadaniu karmelitanek. Katarzyna jest patronką Szwecji, a także ludzi dotkniętych niepowodzeniami. W ikonografii Święta ukazywana jest z kielichem w dłoni.
25 marca – Zwiastowanie Pańskie,
Dzisiejsza uroczystość Zwiastowania Pańskiego przypomina nam o tym wielkim zdarzeniu, od którego rozpoczęła się nowa era w dziejach ludzkości. Archanioł Gabriel przyszedł do Maryi, niewiasty z Nazaretu, by zwiastować Jej, że to na Niej spełnią się obietnice proroków, a Jej Syn, którego pocznie w cudowny i dziewiczy sposób za sprawą Ducha Świętego, będzie Synem samego Boga. Fakt, że uroczystość ta przypada często w trakcie Wielkiego Postu uzmysławia nam, że tajemnica Wcielenia jest nierozerwalnie związana z tajemnicą śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Początki tej uroczystości są nadal przedmiotem dociekań. Najprawdopodobniej nie została ona wprowadzona jakimś formalnym dekretem władzy kościelnej, ale wyrosła z refleksji nad wydarzeniem tak szczegółowo przedstawionym na kartach Ewangelii. Uroczystość Zwiastowania zaczął najpierw wprowadzać Kościół Wschodni już od wieku V. Na Zachodzie przyjęło się to święto od czasów papieża św. Grzegorza Wielkiego (+ 604). Najstarszym świadectwem tego święta na Wschodzie jest homilia Abrahama z Efezu, wygłoszona najprawdopodobniej w Konstantynopolu pomiędzy latami 530-550. Święto w Konstantynopolu potwierdzone jest w VI w., w Antiochii pod koniec VI w., w Jerozolimie w I połowie VII w. Na Zachodzie natomiast potwierdzenie znajdujemy w VII w. (Rzym i Hiszpania). W swoich początkach uroczystość ta miała wysoką rangę, gdyż była uważana za święto Pańskie. Akcentowano nie tylko moment zwiastowania, co wcielenia się Chrystusa Pana, czyli pierwszy akt Jego przyjścia na ziemię i rozpoczęcia dzieła naszego zbawienia. Tak jest i dotąd. Z czasem lud nadał temu świętu charakter maryjny, pierwszą osobą czyniąc Maryję jako „błogosławioną między niewiastami”, wybraną w planach Boga na Matkę Zbawiciela rodzaju ludzkiego. Liber Pontificalis papieża św. Sergiusza I (687-701) poleca, aby w święto Zwiastowania, podobnie jak w święto Ofiarowania Pana Jezusa, Narodzenia i Zaśnięcia Maryi wychodziła procesja z litanią z kościoła św. Hadriana do bazyliki Matki Bożej Większej. O święcie Zwiastowania wspominają synody w Toledo (656) i w Trullo (692). We Francji na ten dzień była przeznaczona osobna, bardzo piękna procesja. Wiadomo także, że już w IV wieku w Nazarecie powstała bazylika Zwiastowania. Wystawił ją bogacz żydowski, Józef z Tyberiady, który przeszedł na chrześcijaństwo. Wybudował on kościół na miejscu, gdzie według podania miał stać domek świętej Rodziny. W roku 570 nawiedza tę bazylikę i opisuje pielgrzym, Antoni z Piacenza. Przetrwała ona do wieku XI. Krzyżowcy na jej miejscu wystawili o wiele większą i bardziej okazałą. Ta z kolei przetrwała aż do roku 1955, kiedy to franciszkanie wystawili nową, obecnie istniejącą świątynię. W odległości ok. 200 metrów od niej znajduje się kościół św. Józefa. W wieku VI stał na tym miejscu kościół Matki Bożej Karmiącej. W pobliżu tego znajduje się także synagoga, zbudowana na miejscu tej, w której Chrystus często przebywał i nauczał. Pamiątką najpewniejszą z czasów Maryi jest jej Studnia, jedyna zresztą w Nazarecie. Na tym miejscu stał kiedyś kościół poświęcony św. Gabrielowi, aniołowi.
Nie mamy również pewności, dlaczego na obchód tajemnicy Zwiastowania wybrano właśnie dzisiejszy dzień. Najczęściej podaje się wyjaśnienie wiążące 25 marca z dniem, w którym celebrujemy Narodzenie Pańskie - 25 grudnia, a zatem datami, które dzieli dokładnie 9 miesięcy. Współcześni badacze genezy święta Zwiastowania wykluczają jednak ten element. Chrześcijanie pierwszych wieków przywiązywali wielką wagę do ostatnich dni marca i początku kwietnia. Związane to było z datą 14 Nizan w Starym Testamencie - ze świętem Paschy. Prawdopodobnie dlatego właśnie w ostatnich dniach marca wspominano moment Zwiastowania - początku Życia, które przez mękę, śmierć i z martwych powstanie odnowiło wszechświat. Powszechnie posługujemy się dwiema modlitwami, które upamiętniają moment Zwiastowania. Są to „Zdrowaś Maryjo” i „Anioł Pański”.
Pozdrowienie Anielskie. Modlitwa ta składa się z pozdrowienia archanioła, z radosnego okrzyku św. Elżbiety i z modlitwy Kościoła. Na słowach pozdrowienia Gabriela – „łaski pełna” - Kościół oparł wiarę w Niepokalane Poczęcie Maryi. Skoro bowiem Maryja była pełna łaski, to nie mogła jej nigdy być pozbawiona. Słowa św. Elżbiety: „Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego” zawierają część pozdrowienia anioła (Błogosławionaś Ty między niewiastami). W ten sposób św. Elżbieta jakby chciała podkreślić, że znana jest jej tajemnica Zwiastowania, że w imieniu wszystkich niewiast świata winszuje Maryi tak wielkiej godności. Do wieku XVI odmawiano w Kościele tylko słowa anioła i Elżbiety. Papież św. Pius V oficjalnie wprowadził resztę słów, które do dnia dzisiejszego odmawiamy. Modlitwę Pozdrowienia Anielskiego odmawiały miliony wiernych i wielu świętych wielekroć na dzień. Do jej rozpowszechnienia przyczyniło się również „nabożeństwo trzech Zdrowaś”. Propagowało je wielu świętych, jak np. św. Leonard z Porto Maurizio (+ 1751), św. Alfons Liguori (+ 1787) i św. Jan Bosko (+ 1888). Jedni rozpowszechniali to nabożeństwo dla uproszenia sobie trzech cnót: wiary, nadziei i miłości; inni dla zachowania potrójnej czystości - niewinności, czystości, celibatu; inni wreszcie dla uproszenia sobie łaski dobrej śmierci i zbawienia duszy. Do liturgii Pozdrowienie Anielskie zostało wprowadzone w formie antyfony do Mszy świętej w IV Niedzielę Adwentu w wieku XII. Najwięcej jednak do rozpowszechnienia Zdrowaś Maryjo przyczyniła się praktyka odmawiania różańca świętego, gdzie tę modlitwę powtarza się aż 150 razy.
Anioł Pański. Historia tej modlitwy sięga wieków średnich, kiedy to biciem dzwonów wyznaczano trzy pory dnia: rano, południe i wieczór. Z powodu braku zegarów był to zwyczaj bardzo praktyczny. Przez pobożne odmawianie tej modlitwy, przypominamy sobie scenę Zwiastowania i to, co się w niej dokonało. Paweł VI w Adhortacji apostolskiej Marialis cultus tymi słowami zachęca do odmawiania tej modlitwy: „Gdy chodzi o modlitwę Anioł Pański, to chcemy jedynie powtórzyć naszą zachętę, prostą, lecz gorącą, aby zwyczajowe odmawianie tej modlitwy zostało zachowane. Mimo bowiem upływu wieków zachowuje ono swoją siłę i blask. Jest to modlitwa prosta, zaczerpnięta z Pisma świętego". Papież sam tę modlitwę codziennie odmawia, często spotykając się przy tej okazji z wiernymi gromadzącymi się na placu św. Piotra, którym po modlitwie udziela błogosławieństwa. Scena Zwiastowania to jeden z ulubionych tematów malarstwa religijnego. Najdawniejszy wizerunek Maryi - z II w. - zachował się w katakumbach świętej Pryscylli. Maryja siedzi na krześle, przed Nią zaś stoi anioł w postaci młodzieńca, bez skrzydeł, za to w tunice i w paliuszu, który gestem ręki wyraża rozmowę. Podobne malowidło spotykamy z wieku III w katakumbach św. Piotra i Marcelina. Od wieku IV spotykamy Gabriela ze skrzydłami. Ma on w ręku laskę podróżną albo lilię. Na łuku tęczy w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie wśród dziewięciu obrazów - barwnych mozaik - jest również scena Zwiastowania (z wieku IV). Maryja jest ubrana w bogate szaty i siedzi na tronie w świątyni jerozolimskiej w chwili, kiedy haftowała zasłonę purpurową dla świątyni. Na głowie ma królewski diadem. Nad Maryją unosi się Duch Święty w postaci gołębicy. W pobliżu jest archanioł Gabriel. Podobne ujęcie Zwiastowania w mozaice spotykamy w Parenze (w. IV). W jednym z kościołów Rawenny spotykamy mazaikę z wieku VI, na której Maryja jest przedstawiona, jak siedzi przed swoim domem i w ręku trzyma wrzeciono. Anioł stoi przed Nią z berłem. Podobną mozaikę spotkamy w bazylice św. Nereusza i Achillesa w Rzymie (w. IX). Na Ewangeliarzu cesarza Ottona I (w. X) i w Sakramentarzu św. Grzegorza (w. X) spotykamy pięknie namalowane barwne sceny Zwiastowania. Podobnie piękne sceny Zwiastowania spotykamy w wieku XII w Ewangeliarzu z Gegenbach, z Hardhausen, św. Hildegardy i w rzeźbie w katedrze w Chartres. Tam również widzimy tę scenę w witrażu. Z wieku XIII pochodzi wspaniała mozaika w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu w Rzymie. Scenę Zwiatowania unieśmiertelnili ponadto m.in.: Giotto, Szymon Marcin ze Sieny, Fra Angelico, Simone Martini, Taddeo Bartoli, Masaccio. Pierwsze wizerunki przedstawiają Maryję na tronie (do w. XII). Sztuka romańska (od w. XII) wprowadza ruch i usiłuje nawet oddać uczucia Maryi. Od wieku XIV Maryja otrzymuje często gałązkę oliwną. Anioł zaś trzyma prawie zawsze laskę podróżną, lilię, berło lub gałązkę oliwną. Maryja bywa przedstawiana w czasie modlitwy (klęcznik), z przędziwem, w domu lub koło domu, rzadko przy studni czy świątyni.
http://www.przybylscy.pl/przybylscy/akatyst/mp3/opole/
25 marca – św. Małgorzaty Clitherow
Św. Małgorzata Clitherow, męczennica (1555-1586). Urodziła się w Anglii, w rodzinie anglikańskiej. Mając kilkanaście lat wychodzi za mąż. Matka dwojga dzieci. W kilka lat po ślubie przyjmuje katolicyzm. Za udzielanie schronienia w swym domu katolickim księżom zostaje aresztowana i osadzona w więzieniu, gdzie wywierano na nią presję, aby wyrzekła się wiary. Po dwóch latach więzienia wykonano na niej wyrok śmierci przez zmiażdżenie.
26 marca – św. Ludgera, św. Dobrego Łotra - Dyzmasa, bł. Tomasza
Św. Ludger, biskup, urodził się około 742 roku we Fryzji. Wykształcenie uzyskał w szkole przyklasztornej w Ultrechcie oraz w Yorku. Przyjąwszy święcenia kapłańskie, podjął pracę misyjną. Po pewnym czasie, z powodu powstania Sasów, udał się do benedyktynów na Monte Cassino. Tam przebywał około trzech lat. Wezwany przez Karola Wielkiego w 787 r., podjął przerwaną pracę misyjną, stając się apostołem Fryzów, Danii i Westfalii. Zakładał liczne kościoły oraz klasztory. W 804 roku został biskupem Minigardeford. Stało się ono zalążkiem miasta Munster. Biskup Ludger zmarł 26 marca 809 r.
Święty Dobry Łotr - Dyzmas był tym człowiekiem, o którym pisze w swojej Ewangelii św. Łukasz, że kiedy jeden z ukrzyżowanych z Jezusem łotrów urągał Mu, skarcił go, że oni umierają słusznie, za swe zbrodnie, ale Jezus nic złego nie uczynił. I zwrócił się do Jezusa, prosząc, żeby wspomniał naniego, kiedy już przyjdzie do swego królestwa. A Jezus obiecał Dobremu Łotrowi - bo tak go od tego czasu nazywamy - że jeszcze dziś będzie z Nim w raju. Był to pierwszy swoisty akt kanonizacji, którego jeszcze na Krzyżu dokonał Chrystus. O Dobrym Łotrze pisało wielu Ojców Kościoła i świętych. Jego imię Dyzmas pochodzi z pism apokryficznych. Kościół wschodni czci go nawet jako męczennika. W Bolonii, w kościele Św. Witalisa i w bazylice Św. Stefana oddawano cześć częściom krzyża, na którym Dobry Łotr miał ponieść śmierć. Pielgrzymi, udający się do Ziemi Świętej, chętnie nawiedzali miejscowość "Latrum" w pobliżu Emaus, która im przypominała postać Dobrego Łotra. Dobry Łotr jest symbolem Bożego Miłosierdzia; pokazuje, że nawet w ostatniej chwili życia można jeszcze powrócić do Boga. Św. Dyzmas jest patronem Gallipoli (Apulii), złodziei, skazanych na śmierć i dobrej śmierci.
Bł. Tomasz z Costacciaro, pustelnik, urodził się w połowie XIII w. na zamku San Savino, dzielnicy miasta Costacciaro. W 1270 r. odwiedził klasztor kamedułów i zapragnął życia pustelniczego. Wstąpił do klasztoru Santa Maria di Sitria, ufundowanego w 1021 r. przez sławnego św. Romualda. Po kilku latach przełożony wysłał go niedaleko Monte Cucco, aby tam wiódł życie samotne. Spędził tam 65 lat, żyjąc kontemplacją i surowo pokutując, praktycznie zapomniany przez okolicznych mieszkańców. Zmarł 25 marca 1337 r. Tuż po jego śmierci uznawano go za świętego; pochowany został w kościele św. Franciszka. Niedaleko ufundowano ku jego czci kaplicę. Jednak jego prawdziwy kult rozpoczął się z chwilą przeniesienia jego relikwii w 1546 r. pod ołtarz kościoła, gdzie do dzisiaj są przechowywane i czczone. Kult, zatwierdzony przez Klemensa VIII, został potwierdzony 18 marca 1778 r. przez Piusa VI i rozciągnięty na całą diecezję. W 1833 r. Grzegorz XVI jeszcze raz zatwierdził kult błogosławionego kameduły. Tomasz jest wzywany jako orędownik w chorobach brzucha. Liturgia wspomina go w rocznicę śmierci, natomiast mieszkańcy Sotacciaro - w pierwszą niedzielę września.
27 marca – św. Ernesta
Św. Ernest, opat, męczennik, pochodził z rodziny szlacheckiej. Był opatem w klasztorze w Zwiefalten. Wziął udział w II wyprawie krzyżowej do Ziemi Świętej. Zginął pod Doryleą we Frygii w 1147 roku podczas bitwy z wojskami otomańskimi. Według innej wersji głosił Ewangelię Persom i Arabom. Zginął w 1148 roku śmiercią męczeńską z rąk muzułmanów w Mekce.
28 marca – św. Joanny Marii de Mailee
Św. Joanna, wdowa, urodziła się w 1332 r. Poślubiła młodego barona de Silly, który wróciwszy z niewoli angielskiej zmarł z trudów i wyczerpania. Joanna osiadła w Lours, w skromnym mieszkaniu przylegającym do klasztoru franciszkanów. Wiodła życie pełne umartwienia, modlitwy i poświęcenia. Przez pewien czas pracowała jako posługaczka w miejscowym szpitalu. Umarła mając 82 lata w 1414 r.
29 marca – św. Wilhelma Temperiusza, św. Stefana IX
Św. Wilhelm, biskup, urodził się prawdopodobnie w Poitiers we Francji w XII w. Był kanonikiem regularnym i opatem w Saint-Hilaire-de-la-Celle. W 1184 r. został jednogłośnie wybrany biskupem Poitiers. Zasłynął szczególnie dzięki swojej niezwykłej cierpliwości. Był prześladowany z powodu występowania w obronie praw i wolności swojej diecezji (świadczy o tym dokument z 1185 r.). Znosił je jednak z pokorą i cichością. Zwalczał także nadużycia wśród duchownych, szczególnie symonię. Po trzynastu latach wyczerpującej posługi biskupiej, zmarł 29 marca 1197 r. i został pochowany w kościele św. Cypriana. Przy jego grobie miały miejsce liczne uzdrowienia fizyczne. Wierni zwracają się do niego o orędownictwo w przypadkach krwotoków.
Św. Stefan IX, papież (+1058). Był 150 papieżem Kościoła, a jego krótki, zaledwie ośmiomiesięczny pontyfikat, trwał od 3 sierpnia 1057 r. do 29 marca 1058 r. Fryderyk z Gozelon - bo takie było jego prawdziwe imię - to wnuk ostatniego króla Italii oraz syn księcia Lotaryngii. Jako człowiek niepospolitych zalet i dobrego pochodzenia już podczas nauki w szkole katedralnej w Liege, został zauważony przez papieża Leona IX. Zabrał on kanonika Fryderyka do Wiecznego Miasta i ustanowił swoim kanclerzem. A był to czas reformowania Kościoła, licznych synodów i przywracania dyscypliny kościelnej. W 1054 r., po śmierci Leona IX, Fryderyk osiadł w słynnym opactwie benedyktyńskim na Monte Cassino, gdzie niebawem został opatem. Wkrótce, już jako kardynał i legat papieski, otrzymał polecenie doręczenia ekskomuniki patriarsze Konstantynopola Michałowi Celariuszowi, który kwestionował prymat Biskupa Rzymu. Klątwa ta, jak wiadomo, przesądziła ostatecznie o zerwaniu więzi pomiędzy Kościołem Wschodnim a Zachodnim. Zasługą Stefana IX była konsekwencja w kontynuowaniu reform kościelnych oraz umiejętność doboru współpracowników. Za jego sprawą Piotr Damiani, pustelnik z Fonte Avellana, słynący z ascetycznych kazań i żarliwości w zaprowadzaniu celibatu księży, został kardynałem i biskupem Ostii. Stefan IX wezwał także do Lateranu toskańskiego mnicha benedyktyńskiego Hildebranda - doradcę pięciu kolejnych następców Piotra i późniejszego Grzegorza VII - któremu polecił opracowanie nowych zasad elekcji papieża. Jego intencją było zabezpieczenie niezależności papiestwa od wpływu cesarzy i arystokracji rzymskiej. Zwalczał stanowczo wszelkie nadużycia, zwołał kilka synodów, a krótko przed śmiercią zdołał jeszcze skierować poselstwo do Konstantynopola.
30 marca – bł. Amadeusza IX
Bł. Amadeusz IX, był synem Ludwika, księcia Sabaudii. Pragnął zostać duchownym, ale poddając się woli ojca poślubił Joannę, córkę Karola VII, króla Francji. Był ojcem Ludwiki, późniejszej błogosławionej. Jako książę przywiązywał wagę do życia duchowego. Był wielkim jałmużnikiem. Zmarł 30 marca 1472 roku, mając 37 lat.
31 marca – św. Beniamina
Św. Beniamin był diakonem biskupa Abdasa, męczennikiem. Kiedy w Persji wybuchło prześladowanie w latach 420-422, Beniamin dostał się do więzienia. Wyróżniał się odwagą i wymową. Dzięki jednak interwencji ambasadora cesarza wschodnio-rzymskiego i na mocy traktatu, zawartego między cesarzem, a Persami, król perski przerwał prześladowanie. Św. Beniamin po dwóch latach wielu cierpień w więzieniu odzyskał wolność pod warunkiem, że zaprzestanie apostołowania. Sytuacja jednak szybko się zmieniła. Persja popadła ponownie w konflikt z cesarstwem. Rozpoczęto na nowo prześladowanie chrześcijan, gdyż uważano ich za zwolenników cesarskich. Aresztowano ponownie św. Beniamina. Dla wymuszenia na nim wyparcia się wiary w Chrystusa zastosowano wobec niego najokrutniejsze męki. Kiedy zaś Święty nie załamał się, stracono go publicznie w 424 r. Do naszych czasów zachował się opis męki i śmierci Beniamina w języku greckim i ormiańskim. Kościoły wschodnie najczęściej obchodzą pamiątkę śmierci św. Beniamina 31 marca.
Wszystkie życiorysy świętych i błogosławionych wraz ze zdjęciami mają swoje źródło w:
http://pustkow.freehost.pl/swieci.php?m=2
http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/daty.php3